Yeah buddy ! ♥

wtorek, 1 maja 2012

Rozdział 30

~`Niall ~`



Rano obudziły mnie ostre promienie słońca . Próbowałem je zignorować więc zakryłem twarz kawałkiem koca. Po raz setny próbowałem układać się do snu lecz im gwałtowniej  się kręciłem tym bardziej nie chciało mi się spać. Z ręką na sercu muszę przyznać że kanapy nie są najwygodniejszym miejscem do spania. No przynajmniej nasza kanapa. Miałem wrażenie że wszystkie kości mam połamane a mięśnie obolałe. Powoli się wygrzebałem  cały zmęczony i obolały. Kierowałem się w stronę łazienki. Wszedłem do niej zamykając się ostrożnie na klucz. Lekko przyspany spojrzałem na swoje odbicie w lustrze. Wyglądałem okropnie. Wielkie wory pod oczami , włosy wystające każdy w inną stronę i oczy na pół otwarte. Nabrałem trochę zimnej wody w dłonie i oblałem powolnym ruchem twarz w celu małego orzeźwienia. Umyłem zęby i poszedłem do kuchni. Nie wiedziałem co robić , gdzie iść i co myśleć o tej całej sytuacji - o Julce. Nagle usłyszałem czyjeś kroki. Nie chciało mi się nawet spojrzeć kto idzie. Na przeciwko mnie usiadł Zayn przyglądając mi dokładnie.
- Co ci ? 
- Nie ważne. I tak cie to nie obchodzi - mruknąłem 
- Niall obchodzi mnie to , ty mnie obchodzisz. Więc co się stało ? 
Nie miałem ochoty mu odpowiadać. Wiedziałem jak to się skończy , jak mnie wyśmieje. Przed moimi oczami widziałem już jego głupi uśmieszek. Mimo to musiałem się wyżalić. Wiedziałem że wtedy chociaż trochę mi ulży.
- Nie jestem już z Julką. Po prostu ją straciłem tylko i wyłącznie z mojej winy. - powiedziałem bawiąc się palcami. Przymknąłem mocno oczy. Wiedziałem co teraz się stanie , jak on zareaguje.
- Rany , przykro mi. Wydawaliście się idealną parą a tu proszę. Współczuję ci ale głowa do góry. Na pewno jest jakaś dziewczyna odpowiednia dla ciebie.
- Słucham ? - podniosłem wzrok patrząc na chłopaka. Rany , zaskoczył mnie. Nie wiedziałem że umie być taki , jakby to powiedzieć poważny ? - Myślałem że mnie wyśmiejesz a tu taka niespodzianka.
- Nie rozumiem. Wy mnie wszyscy macie za jakiegoś potwora ?! No bez przesady aż taki zły nie jestem. - syknął do mnie oschle. 
- Wybacz ale wiele dawałeś nam powodów żebyśmy tak myśleli. No ale trudno. Co było to było. A jak tam z Lauren ? - po ostatnim zdaniu zobaczyłem że coś jest nie tak. Zayn nerwowo przygryzł wargę i unikał kontaktu wzrokowego ze mną. Położyłem dłoń na jego ramieniu i dodałem - Ej , ja się tobie wyżaliłem , teraz czas na ciebie. A więc słucham.
- Coraz gorzej. Nie ma już pomiędzy nami tego uczucia co kiedyś. Nie zależy mi na niej tak jak powinno. Czuję że jest moją przyjaciółką. Nikim więcej.- po chwili spojrzał na mnie z wielkim uśmiechem - Wiesz poznałem niesamowitą laskę.
- Jakoś mnie to nie dziwi. O każdej gadasz że jest 'niesamowita'. A jak Lauren , pozbierała się już ? Bo ty chyba nie miałeś z tym problemu.
- Po czym się pozbierała ? Nie rozumiem.
- No jak to po czym ?! Po waszym zerwaniu. - powiedziałem patrząc na niego badawczo. Po raz kolejny zagryzł dolną wargę i przeczesał dłonią włosy. - Zayn , powiedź że się mylę ..
- Nie , nie mylisz się. Nie miała okazji się pozbierać bo ze sobą nie zerwaliśmy. Nie mam po prostu serca żeby zrywać z dziewczyną.
- Nie masz serca żeby z nią zerwać ale żeby umawiać się z inną na boku to masz ? No brawo , już prawie uwierzyłem że nie jesteś dupkiem.
- Nie jestem, po prostu tak wyszło. A zresztą nie umawiam się z inną laską tylko się z nią spotykam a to różnica.
- Zależy dla kogo. - przewróciłem oczyma - chce żebyś wiedział że nie będę się wtrącał w twoje życie bo we własnym mam wiele problemów ale źle postępujesz .
- Sam zdecyduję o tym czy coś robię źle czy dobrze - powiedział biorąc z lodówki mleko. Zrobił sobie płatki i zabrał się do swojego pokoju. Postanowiłem że się trochę przewietrzę. Wyszedłem z domu bez słowa i chodziłem przed siebie bez określonego kierunku.   Rozmyślałem sobie nad związkiem Harrego i Cher. Czemu i ja tak nie mogę ? Czemu najzwyczajniej w świecie nie mogę mieć dziewczyny z którą będę się śmiał , płakał i kłócił ? No ale cóż , widocznie to nie dla mnie. Założyłem kaptur na głowę i szedłem jakby nigdy nic. Nagle poczułem uderzenie i upadłem na ziemie. Złapałem się odruchowo za nogę. Bardzo mnie bolała bo przy upadku dosyć mocno się w nią uderzyłem.
- Przepraszam , nie zauważyłam cie . Nic ci się nie stało ? - usłyszałem delikatny głos. Podniosłem głowę do góry i ujrzałem śliczną czarnowłosą dziewczynę. Jej oczy były wyjątkowo zielone. Jej uroda była oszałamiająca. Nie mogłem oderwać od niej wzroku. Po chwili ciszy wydukałem:
- Nie , wszystko w porządku. A tobie ? W końcu nie tylko ja upadłem - powiedziałem próbując się ogarnąć.
- No tak - zaśmiała się cicho - mi nic nie jest pomijając fakt że właśnie chyba wywalono mnie z pracy.
- Wywalono ? A gdzie pracujesz ? A czemu cie wywalono ? Przeze mnie  nie masz pracy ? - zawaliłem ją masą pytań. Sam nie przemyślałem na początku swoich wypowiedzi ale przez ten stres gadałem co mi ślina na język naniosła. 
- Spokojnie, powoli. Pracuję w kawiarni jako kelnerka i się ostro spóźniłam więc o pracy mogę już zapomnieć.
- Pogadaj z szefem to ci odpuści 
- No uważaj ! Ty chyba nie znasz tego faceta ! On nigdy nie odpuszcza a w szczególności mi.
- No a ten tego ..Niall jestem - podałem jej dłoń na przywitanie.
- Christina , miło mi cie poznać.
- Mi również. - uśmiechnąłem się od ucha do ucha.
- Ja muszę już lecieć. Praca i te sprawy.
- Tak rozumiem , a może .. 
- Jasne wyciągnij komórkę już ci dyktuję - przerwała mi dziewczyna. Widocznie była bardzo pewna siebie ale zgadła. Pewnie dużo chłopaków chciało jej numer telefonu. Wpisałem szybko cyfry które mi dyktowała. Pomachałem ręką na przegnanie i     szedłem wesoły jak nigdy. Wiedziałem że rany po Julce szybko się nie zagoją ale dzięki Christinie będzie to bardziej znośne. 




~` Christina ~`


No świetnie. Za chwilę będę bezrobotna - powiedziałam sama do siebie. Przyspieszyłam kroku i prawie co biegłam do miejsca mojej bezsensownej i mało płatnej pracy. Wbiegłam do środka i chwyciłam za fartuch który obowiązkowo wszyscy pracownicy muszą nosić. Przełożyłam go przez głowę i ruszyłam w kierunku klienta . O tak , chyba ci się uda Christina - pomyślałam z uśmiechem aż po chwili usłyszałam okropny wrzask mojego szefa. A jednak. Mam przejebane . Stanęłam na środku i wzdychnęłam jakbym zaraz miała umrzeć. Podeszłam wolnym krokiem do najgorszego człowieka jakiego znam.
- Słucham panie Brodway.
- Który raz ty już się spóźniłaś ? Jeśli nie chcesz tu pracować to droga wolna! Jest mnóstwo osób które stara się o twoje miejsce ! - wrzeszczał jakbym nie wiem co zrobiła.
- Dobrze panie Brodway , już więcej się to nie powtórzy ale jakiś chłopak na mnie wpadł i ...
- Koniec tych głupich wymówek.- przerwał mi szef- Naprawdę mam to w dupie z jakiego powodu się spóźniłaś. Następnym razem masz być na czas  bo inaczej będę szukał innego pracownika.
Bez   słowa wróciłam do pracy. Rany jak ja nienawidzę tego faceta. Jest po prostu nie znośni i jakiś nie wyżyty. Starałam się pracować jak najlepiej umiem , nie mogłam dzisiaj już podpaść szefowi. Cały czas myślałam o blondynie którego dzisiaj poznałam. Wydawał się bardzo sympatycznym i porządnym facetem. Nie wiem czemu ale miałam wrażenie że jest wyjątkowy. W jego oczach widziałam ten blask którego brakuję większości osobą które spotykam na ulicy. Po kilku godzinach pracy podszedł do mnie chłopak o ciemnych włosach.
- Przyszedłem przypomnieć ci o dzisiejszej imprezie.
- Tak , tak . Pamiętam - uśmiechnęła się uwodzicielsko do niego. Był bardzo przystojny lecz domyślałam się że nie należy do dżentelmenów. - Niedługo kończę pracę więc myślę że o godzinie 21:00 będę już gotowa.
- No to podjadę do ciebie , tylko napisz mi adres sms'em . Do zobaczenia śliczna. - powiedział po czym się oddalił.
Praca mi szybko minęła. Wróciłam pieszo do domku po czym starannie dobierałam strój. Nie wiedziałam co wybrać chociaż miałam dosyć duży wybór. W końcu zdecydowałam się na krótką , obcisłą czerwoną sukienkę. Zawsze wywierała ona dosyć duże wrażenie na chłopakach. Włosy pokręciłam i rozpuściłam a makijaż postanowiłam że będę miała lekki. Nie chciałam nagiąć swojego wizerunku. Wysłałam swój adres chłopakowi. Nie musiałam długo czekać a już po 20 minutach zjawił się pod moimi drzwiami. 
- ŁAŁ , Jesteś taka .. taka ...
- Śliczna ? Ładna ? Dziękuję . - przerwałam mu. Wiedziałam co chce a raczej chciał powiedzieć. Nic nowego , kolejny monotonny komplement.
Chłopak uśmiechnął się lekko i zawiózł mnie do jakiegoś klubu. Świetnie się razem bawiliśmy i tańczyliśmy. Wlewaliśmy w siebie masy alkoholu. Nic mnie wtedy nie obchodziło. Liczyła się tylko dobra zabawa.  W pewnym momencie źle się poczułam. Pobiegłam szybko do toalety  i zwymiotowałam. No tak , chyba trochę przesadziłam - pomyślałam. Ostrożnie odświeżyłam się zimną wodą. Nie chciałam zniszczyć makijażu który już nie wyglądał idealnie. Wróciłam do chłopaka i chwiejnym krokiem wsiadłam poszliśmy na parking. Namówiłam go na powrót taksówką. Miałam dość popisów tępych idiotów którzy chcą pokazać jak dobrze to oni jeżdżą po pijaku. Widziałam mnóstwo filmów z pijanymi kierowcami którzy zniszczyli życie przypadkowym ofiarą i to ostatecznie spowodowało że w moim towarzystwie nikt pijany nie mógł znaleźć się za kółkiem. Kiedy się odwróciłam już byliśmy w domu chłopaka. Jego chata była wielka. Na czworaka weszliśmy po schodach do jego pokoju. Chyba nie tylko on mieszka tutaj bo co chwile mnie uciszał . Zaczynało mnie to powoli denerwować. Delikatnie pocałował mnie w szyję a następnie namiętnie w usta. Wplotłam swoje ręce w jego włosy i uśmiechałam się zadziornie. Wiedziałam że dzisiejszej nocy nie będziemy się nudzili.


~` Natalie ~`


Wstałam bardzo wcześnie. Przetarłam oczy i głośno ziewnęłam. Kolejny beznadziejny dzień. Potrząsnęłam chłopakiem żeby się obudził.
- Ej , Louis . Wstawaj  to zdążymy na kawę.
- Rany dziewczyno daj mi spać.
- Nie marudź tylko chodź no tu.
- Błagam cie , daj mi spać.
Machnęłam ręką i odpuściłam chłopakowi. Cały czas zastanawiałam się co on wyprawia. Nie wydawał się taki jak ja. Skrzywdzony przez życie. Po jego ciuszkach i pierwszym spotkaniu w klubie mogłam też stwierdzić że biedny on nie jest więc czego szuka tutaj ? W tej melinie z jakimś zerem czyli w tym przypadku ze mną ? No cóż , widocznie jest dziwny. Poczekamy chwile a zatęskni za swoimi luksusami. Kupiłam po dwie kawy. Pomyślałam że miło by było mu przynieść do ' łóżka ' Kiedy wracałam przy drodze zobaczyłam chłopaka w ciemnym kapturzę. Od razu rozpoznałam w nim starego kumpla. Podeszłam do niego i rozglądając się czy nikt nas nie podsłuchuje powiedziałam:
- Poproszę to co zawsze.
- Cena wzrosła dwukrotnie.- powiedział spokojnym głosem
- Że niby co ?! Wiesz że mnie nie stać - syknęłam dość agresywnie.
- Tobie zaczęło zależeć na towarze  a mi na kasie więc albo mi zapłacisz albo znajdź sobie innego dilera. 
- Ale Mike , nie bądź taki. Jestem twoim najlepszym klientem , zrób wyjątek.- powiedziałam wręcz błagalnym głosem
- Nie. Przykro mi , albo dasz mi kasę albo się pożegnamy. Nie mam czasu na pogawędki . 
Po chwili zastanowienia zapłaciłam mu i schowałam towar w tylną kieszeń spodni. Nie miałam już ani centa przy sobie. Zostałam jedynie z dwoma kawami i środkami które pozwalały mi znieść te życie.Wściekła wróciłam do mieszkania. Louis jeszcze spał. Szarpnęłam go mocno po czym dałam mu kawę.
- Spokojnie , nie tak dziko. No i dziękuję za kawę - powiedział pokazując szereg swoich białych ząbków. 
- Nie ma za co. - mruknęłam. - Mamy problem a krócej mówiąc brak kasy.
- Nie żartuj sobie. Przecież wczoraj pokazałaś mi małą sumę pieniędzy. 
- No tak ale już jej nie posiadam.
- Kawa była taka droga ? - spojrzał na mnie wściekle .
- Zostaw te zbędne komentarze dla siebie. - Powiedziałam kładąc się koło niego na brzuchu. Oparłam głowę o jego ramię i zamknęłam oczy. Muszę przyznać że jestem mistrzynią w niszczeniu i utrudnianiu życia.
- Natalie , o czym myślisz ? - zapytał mnie chłopak
- Tak się zastanawiam że osiągnęłam chyba najwyższy wynik w przejebaniu wszystkiego zaledwie w ciągu jednego dnia.
Naglę poczułam jak wsuwa dłoń w moją tylną kieszeń od spodni. Szybko się podniosłam i spojrzałam na niego zdziwiona. 
- No proszę a co my tu mamy ? - zapytał mnie się machając mi przed oczami torebeczką z proszkiem.
- Oddawaj mi to . - krzyknęłam przerażona.
- Niszczysz sobie życie dziewczyno. Całą kasę wydałaś na to gówno?! Czas żebyś z tym skończyła.
- To moje życie i nie powinno cie obchodzić co z tym robię więc oddawaj mi to !
- Zależy mi na tobie więc przepraszam cie ale nie dam ci się zniszczyć. 
Przerażona przyglądałam się co robi. Chodził po całym domu i myślał a ja coraz bardziej zaczęłam się bać. Nie wytrzymam długo na ' głodzie'. Ten ból jest nie wyobrażalny i nie chce przez niego przechodzić. Nagle usłyszałam dźwięk spuszczanej wody w toalecie. Serce zaczęło mi coraz szybciej bić i z całych sił pobiegłam do łazienki.
- Coś ty narobił ? Boże Louis , nie żartuj sobie i oddawaj mi to co nie twoje.
- Jest w kiblu. Spuściłem to razem z innym syfem.
Patrzałam na niego nie dowierzając. Miałam nadzieję że to jakiś żart lecz po jego minie widziałam że jest poważny. Byłam wściekła. Jak on mógł mi to zrobić ? Przecież nie mam wystarczająco dużo kasy żeby kupić nowy towar a nie chcę wrócić do wcześniejszego sposobu  zarobku. Louis podszedł do mnie i położył mi dłoń na ramieniu mówiąc :
- Wszystko będzie dobrze. Moja znajoma była uzależniona i z tego wyszła.
- Nie jestem uzależniona i wynoś się z mojego domu słyszysz ?!
- Nie , nie zostawię cie teraz rozumiesz ?  Jesteśmy przyjaciółmi.
- Wypierdalaj z mojego domu - krzyknęłam po czym z całych sił uderzyłam go z pięści w twarz. Widziałam jak powoli spływa z niego duża ilość krwi. Otarł twarz w koszulę a ja zaczęłam szaleć po całym domu przewracając wszystko co stało mi na drodze. Wrzeszczałam i wyzywałam chłopaka od najgorszych on jednak mimo wszystko nie odszedł. Przycisnął mnie mocno do siebie i szepnął do ucha ' wszystko będzie dobrze ' . Płakałam jak małe dziecko. Teraz i on zna moją tajemnice. Przytuliłam się mocno do niego powoli zaczęłam opadać z sił. Z czasem przysnęłam lecz cały czas ze snu wyrywał mnie ogromny ból tak silny że nie miałam ochoty dłużej żyć. Nie wiedziałam że aż tak bardzo potrzebuję narkotyków. Błagałam Luisa żeby mnie zostawił w spokoju i dał mi odrobinę proszku lecz ten cały czas odmawiał. Ścisnęłam kurczowo jego bluzkę i położyłam głowę na jego klatce piersiowej . Wiedziałam że teraz muszę od nowa nauczyć się żyć. Bez żadnych uzależnień i bez tej dużej ilości cierpienia na którą sama sobie zasłużyłam.




Christina - pracuje jako kelnerka. Piękna pewna siebie dziewczyna. Ma 19 lat. Marzy jej się kariera modelki , uważa że nauka nie jest dla niej. Lubi podróże , dobrą zabawę , dyskoteki i chłopaków. Wiele w swoim życiu złamała męskich  serc.










--------------------------------------
Wiem , wiem.  :) Dawno nie dodawałam ale w końcu się nowy rozdział pojawił. Długi nie jest ale krótki również nie :)Nie jestem z niego zadowolona , jest nudny ale chciałam przybliżyć wam bardziej osobę Natalie. Jak widzicie pojawiła się nowa bohaterka Christina. W następnym rozdziale planuję napisać trochę o Liamie i Harrym & Cher. Jeśli możecie to komentujcie bo co to ma za sens pisanie skoro opinii mało ? :)

23 komentarze:

  1. Ha! Jednak opłaca się rano wstawać....
    Jestem pierwsza!
    A więc rozdział bardzo mi się podoba...jest po prostu zajebisty.
    Christina...hm...zobaczymy jak dalej opiszesz wydarzenia z nią związane.
    A tak i JA CHĘ WIĘCEJ HARREGO I CHER.
    Chyba tą parę lubię najbardziej;]
    Czekam na nexta;]
    http://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny jak zawsze <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetnyy :* ! Czekam na next'a <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny ;) Zapraszam----------------> i-like-girls-who-eat-carrots.blogspot.cm oraz;)---------------------->whisper-love-abythingelse.blogspot.com ;))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny i wreszcie się doczekałam :D Dobrze ,że napisałaś troche o Lou i Natalie ,bo mało o nich pisałaś :D Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham twojego bloga. Już nie mogę się doczekać nn. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będzie się coś działo pomiędzy Lou i Julią.
    Pzdr ; ]
    nothing-seems-like-the-past-anymore.blogspot.com `Larry`
    ~~~

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy11:26

    kocham cię dodawaj ile wlezie :P



    Zosia z GG :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy11:30

    Zajebistee ; D

    Roksana z GG

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny..; ) Kocham ten blog + zapraszam do komentowania----> http://merry-me-harry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Czyżby ten ciemnowłosy chłopak z Christiną to był Zayn ? Hahah ... Nie wiem , skąd mi to przyszło do głowy, ale mam takie jakieś przeczucie , że to był Zayn ...
    Niech Louis będzie z Natalie . :D:D:D
    A ta głupia Julia niech będzie błagać Niall'a , żeby do niej wrócił , a Niall niech ma ją w dupie . xD
    Ogólnie rozdział Boski . <3
    Czekam na następny . ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy12:33

    jej...kiedy następny ???

    Karolina <33

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy17:41

    Super..
    Dziewczyno masz talent...

    Keidy będzie kolejny rozdział??Czekam..

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy21:17

    Świetny !.
    Masz wielki talent : ) . Niech bedzie coś o Juli i Louisie ; >
    Czekam na następny < 333

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy21:28

    ciekawi mnie jak skończy się historia z Lauren

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny! Ja chce już kolejny!!! To opowiadanie czyta się tak lekko.
    Zapraszam do mnie:
    http://my-head-turns-to-face-the-floor-oned.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Niech Niall zobaczy Christine z Zaynem. Louis niech będzie z Natalie i żeby wrócił do domu. Rozdział super jak zawsze :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy22:58

    zajebisty blog !
    Oby w następnym było więcej Julki , kocham jej postać <3
    mam nadzieję że Loui i Julka będą jeszcze razem *.*

    OdpowiedzUsuń
  18. Anonimowy16:30

    Żajebiście czekam na nowy !
    Mam nadzieje że Lou i JUlka bd razem ; **

    OdpowiedzUsuń
  19. Jejku.. to jest po prostu zajebiste.. intryguję mnie ta cała Natalie i bardzo ciekawi mnie to jak się to wszystko potoczy więc czekam na kolejny równie zajebisty rozdział .! <33

    http://wouldyouseeme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Super !
    + wbijaj do mnie http://mojjedenkierunek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Anonimowy20:01

    MEGA !!!!!
    Pisz następny
    Szybko , szybko ,szybko ;D

    OdpowiedzUsuń
  22. Anonimowy19:14

    kiedy następny już nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń