Yeah buddy ! ♥

sobota, 7 kwietnia 2012

Rozdział 29


~` Niall~`

Dzisiaj Julka u mnie nocowała, ale woglę nie czułem jej obecności. Nie była sobą i wątpię że będzie. Cały czas myślę o tej sytuacji z Lou. Tak bardzo ją kocham a jednak czuję że lepiej by było gdyby była z moim przyjacielem. Nasz związek i tak nie ma przyszłości , nie teraz. Założyłem ręce za głowę i patrząc jeszcze chwilę w sufit powoli wstałem z łóżka. Cicho poszedłem do łazienki aby nie obudzić dziewczyny i przemyłem zimną wodą twarz. Spojrzałem w swoje odbicie i wziąłem duży wdech. ‘ No Niall , jeśli ją kochasz to zrób to.’ –Powiedziałem pod nosem. Poprawiłem szybkim ruchem dłoni włosy i ubrałem się w czyste ubranie. Zszedłem na dół i usiadłem przy stole. Po raz pierwszy chyba nie miałem ochoty nic zjeść. Cały czas walczyłem ze sobą. Nie wiedziałem co robić. Nadal ją kocham ale czy ciągnienie tego ma sens ? Całe moje życie się zmieniło. Już nie ma takiej rodzinnej atmosfery. Harry zajmuje się tylko Cher , Zayn od kiedy Liam wyjechał na siłę próbuje go znaleźć we mnie czy w Hazzie a Julka nie jest tą samą osobą co kiedyś. Może gdyby nie mój wypadek , nie wyjazd Liama i Louis wszystko było by jak dawniej ? Żyłbym wtedy jak w bajce z przyjaciółmi i dziewczyna która się o mnie troszczy. Rozglądałem się bezcelowo po pokoju i rozmyślałem. Po chwili usłyszałem jak ktoś schodzi po schodach. Julka zrobiła sobie kanapkę i usiadła na prost mnie .
- A ty co , już zjadłeś ?
- Nie jestem głodny dzisiaj jakoś
- Łaaa pierwszy raz będę cie bez jedzenia widzę – powiedziała z wymuszonym uśmiechem. Na jej twarzy malowało się szczęście lecz ja wiedziałem że  coś jest nie tak. Chwyciłem ją za rękę i dałem całusa w policzek.
- Przejdziemy się gdzieś ? Chciałbym z tobą porozmawiać.
- Jasne , daj mi 30 minut – powiedziała i poszła do mnie do pokoju. Serce z minuty na minutę biło mi coraz szybciej. Milion myśli krążyło mi o głowie. Zamknąłem oczy a dłońmi zakryłem twarz. To wszystko mnie przerażało. Miałem wrażenie że z dnia na dzień coraz bardziej usycham. Po jakimś czasie poczułem na swoim ramieniu czyjąś dłoń.
- To jak idziemy ? – zapytała blondynka
- Niestety tak – powiedziałem po czym wyszliśmy z domu.
Dobrą godzinę spacerowaliśmy w ciszy. Nie wiedziałem jak zacząc rozmowę. Jak jej to powiedzieć i czy wogle to zrobić.
- Czemu to robisz ? – zapytałem nie pewnie
- O czym ty mówisz ?
- Czemu ze mną jesteś skoro kochasz innego
- Niall ale ja ..
- Znam cie bardzo dobrze i mnie nie oszukasz – przerwałem jej. Widziałem że jest zakłopotana ale postanowiłem kontynuować- Bardzo cie kocham i chcę żebyś była szczęśliwa. Liczysz się tylko ty rozumiesz ? Więc lepiej znajdź Louisa i powiedź mu co do niego czujesz.
- Przepraszam Niall- powiedziała mocno się we mnie wtulając. Po jej policzkach spływały szczere łzy.- Ja nie chciałam żeby tak się stało ale nie poradzę sobie bez niego.
- Nie przepraszaj za swoje uczucia. Lou ma prawdziwe szczęście – mówiłem głaszcząc ją po głowie. Było to dla mnie bardzo ciężkie ale musiałem pozwolić jej odejść ze względu jak bardzo ją kocham. Rękawem wytarłem jej łzy i spojrzałem głęboko w oczy:
- Idź już go poszukać. Pamiętaj że w razie czego zawsze ci pomogę.
Przytuliłem ją ostatni raz najmocniej jak umiałem i szybkim krokiem wróciłem do domu. Położyłem się na kanapie i schowałem twarz w poduszkę. Myślałem że mi ulży a czuję się okropnie. Mam pustkę w sercu którą tylko ona mogła wypełnić. Zamknąłem oczy i chciałem zasnąć. Wiem że jest wczesna pora ale w śnie czuję się o wiele lepiej niż w realnym życiu. Gdyby była taka możliwość już nigdy nie chciałbym się obudzić.

~` Zayn ~`

Kiedy się obudziłem Lauren nadal spała. Wziąłem prysznic i ubrałem się we wczorajsze ubranie. Otworzyłem lodówkę i pożyczyłem od niej chleb masło i szynkę. Kiedy zjadłem zostawiłem przy jej łóżku karteczkę ‘ Dziękuję za noc ale dzisiaj nie dam rady się z tobą spotkać – Harry i te sprawy. Kocham i do jutra ‘ Założyłem kurtkę i zmierzałem w kierunku kawiarenki. Szczerzę mówiąc bardzo zainteresowała mnie ta kelnerka. Nie należała do łatwych a ja lubię wyzwania. Kiedy dotarłem na miejsce usiadłem przy pierwszym wolnym stoliku i dokładnie przyglądałem się dziewczynie. Była wyjątkowo śliczna. Dosyć pewnie do mnie podeszła i unosząc brew powiedziała
- Ubrudziłam się czy co że się tak na mnie patrzysz ?
- Po prostu ślicznotka z ciebie , to wszystko – powiedziałem z cwaniackim uśmieszkiem.
- Mam chłopaka więc daj sobie spokój.
- Ło ho ho ! Nie pochlebiaj sobie , ja tylko przyszedłem tutaj coś zjeść.
Po minie dziewczyny widziałem że średnio mi wierzy ale trudno. Przyjęła ode mnie zamówienie i po chwili przyniosła mi moją upragnioną kawę. Powoli ją piłem rozkoszując się każdym łykiem. Nagle poczułem wibracje w kieszeni. Kiedy wyciągnąłem telefon na wyświetlaczu wyświetliła mi się Lauren ale postanowiłem to zignorować. W końcu zostawiłem jej wiadomość więc co ona znów chce ?! Kiedy wypiłem poczekałem chwilę na rachunek. Zostawiłem dziewczynie dosyć duży napiwek żeby miło mnie zapamiętała. Spojrzała na mnie zdziwiona zupełnie tak jakby nie spodziewała się po mnie takiego gestu. Poczułem że teraz jest odpowiedni moment więc zapytałem ją jeszcze raz ;
- Może wybierzemy się razem na jakiś spacerek co ?
- Mówiłam już że mam chłopaka
- A ja mam dziewczynę i co z tego ? To tylk spacer , nie proszę cię o rękę przecież.
Na jej twarzy widziałem zastanowienie. Byłem już pewny że jest moja.
- W sumie to spacer dobrze mi zrobi ale to nie będzie randka tylko spotkanie tak ?
- A nazywaj sobie to jak chcesz. A więc kiedy się spotykamy ?
- Za godzinkę kończę prace na dzisiaj .
- Okej , poczekam tutaj na ciebie , i tak nie mam nic do roboty.
Spokojnie miałem czas na spalenie papierosa i zrelaksowanie się. Nie miałem powodów do przejmowania się. Czułem się tak samo jak kiedyś wolny i do wzięcia lecz tak nie jest. Mam dziewczynę . NA RAZIE  ją mam . Szybko zleciała mi ta godzina i razem z Christina poszliśmy do parku. Miło nam się rozmawiało. Jest bardzo śmieszną i sympatyczną ślicznotką. Wiele nas łączy. Też lubi poimprezować jak ja i trochę poszaleć. Ma u mnie wielkiego plusa. Siedziałem z nią tak kilka godzin po czym wróciłem do domu. Umówiłem się z nią na jutro do klubu. W końcu trochę się rozerwę. Kiedy wszedłem do środka widziałem Nialla na kanapie. Spał jak zabity spojrzałem na niego z góry i poszedłem do siebie. Włączyłem Facebooka i pisałem z kumplami. Przejrzałem fotki Liama. Bardzo mi go brakuje , obiecał mi że do mnie zadzwoni a nie dotrzymał słowa. No cóż , widocznie znalazł sobie lepszych przyjaciół. Bardziej wartościowych niż ja. Tak bardzo chciałbym go uściskać ale wiem że nie mogę. Za dużo kilometrów dzieli nas od siebie.

~`Louis ~`

Kiedy się obudziłem miałem wrażenie że jestem połamany. Ale czego się spodziewałem po jakimś tanim materacu. Koło mnie leżała dziewczyna wyglądała jakoś dziwnie. Miałem wrażenie że jest naćpana albo coś ale co mnie to obchodzi. Wstałem i zerknąłem do lodówki lecz była pusta.’ Wypadało by zrobić jakieś zakupy’ Pomyślałem po czym zacząłem przeszukiwać cały dom Natalie. Nie znalazłem ani centa a brzuch mi burczał jak nigdy. Nie wiedziałem co zrobić. Do domu nie wrócę a zebrać nie będę. Po chwili się ogarnąłem i pośpiewałem trochę dla pieniędzy. Kochałem to i przy okazji ratowałem swoje i dziewczyny życie. Śpiewałem tak długo aż nie zarobiłem wystarczającej sumy na kilka bułek i wodę. Ludzie bardzo żydzili pieniędzmi. Patrzeli na mnie z góry i z pogardą jak na jakiegoś śmiecia. Zacisnąłem tylko pieść i próbowałem nie zwracać na nich uwagi. Pieniądze schowałem głęboko w kieszeń i poszedłem do supermarketu. Kupiłem najpotrzebniejsze rzeczy i kierowałem się ku domowi. Nagle moją uwagę przykuło czyjeś nawoływanie. To była Julka. Chyba mnie szukała bo głośno krzyczała moje imię jakbym zaraz miał jej odpowiedzieć. Schowałem się za najbliższym drzewem i dokładnie jej się przyglądałem. Po co ona mnie szuka ?  Co ona znów ode mnie chce ?! Czy aż tak trudno zrozumieć że nie chce już dalej cierpieć. Chciałbym o niej zapomnieć ale widząc jej śliczną twarz nie miałem na to szans. Poprawiając włosy szybko niezauważalnie się wymknąłem i wróciłem do ‘mojej’ meliny. Dziewczyny już nie było. Nie miałem pojęcia gdzie się podziała. Wyciągnąłem z szuflady nóż i zrobiłem sobie kilka kanapek. Byłem tak głodny że mógłbym zjeść konia z kopytami. Cały czas byłem nienasycony ale musiałem zostawić też coś mojej współlokatorce. Dla zabicia głodu zacząłem sprzątać ten cały burdel. Roboty miałem mega dużo i zajęło mi to dobre kilka godzin ale przynajmniej się czymś zająłem. Kiedy skończyłem wyszedłem na zewnątrz i usiadłem na schodach. Wypatrywałem czerwonowłosej dziewczyny lecz nigdzie jej nie widziałem . Kiedy się ściemniło zauważyłem że wychodzi z jakiejś zajebiście dobrej bryki i idzie w moim kierunku. Byłem trochę zdziwiony co ona robiła. Przecież nie ma kasy a o chłopaku nic nie wspominała. Chciałem od niej wyjaśnień ale postanowiłem się nie wtrącać w jej życie. Usiadła na materacu a ja zrobiłem jej jedzenie, Położyliśmy się koło siebie i pogadaliśmy od serca.
- Jutro rano pójdziemy i kupimy coś porządnego do jedzenia – powiedziała wymachując mi dwustu wartościowym papierkiem przed twarzą.
- A ty skąd masz tyle kasy ?- zapytałem zdziwiony.
- Się gra się ma . Moja sprawa skąd je ma , ty lepiej się ciesz że chcę się podzielić.
- A tylko byś spróbowała nie ! – zaśmiałem się pod nosem. Nie chciałem się jej dopytywać o tą kasę bo i tak by mi nie powiedziała. A tak przynajmniej jutro w końcu zjem coś godnego. Odwróciłem się na drugi bok a dziewczyna się do mnie przytuliła. Było bardzo zimno a nawet koc nie pomagał. Przebywanie tutaj dało mi trochę do myślenia. Teraz wiem że nie doceniałem swojego życia a przecież niektórzy mają się jeszcze gorzej niż ja w tym momencie. Byłem samolubny ale miałem powód. Gdyby nie Julka i moje głupia miłość nigdy bym tu nie trafił , nie poznałbym Natalie, nie wiedziałbym jak to jest znaleźć się na dnie a przede wszystkim nie straciłbym przyjaciela. Od kiedy poznałem tą piękną blondynkę moje życie szybko się skomplikowało.Nie mogłem zasnąć przez to cholerne zimno. Przytuliłem się bardziej do dziewczyny i cicho zapytałem mając nadzieję że jeszcze nie  śpi
- Natalie mogę o coś cię zapytać ?
- Jak musisz to proszę , dawaj- powiedziała z zamkniętymi oczami
- Kim był ten facet ? Ten z samochodu ?
-To był mój przyjaciel. Nie przejmuj się mną i spróbuj zasnąć . Jutro z samego rana pójdziemy na zakupy. Od 6 do 7 jest przeceniona kawa a ja przez ciebie nie chce płacić drożej. Uśmiechnąłem się do siebie lekko i zamknąłem oczy próbując zapomnieć o tym całym cierpieniu który z dnia na dzień nie mija.

------------------------------------------------------
No więc mamy nowy rozdział J Sorki za opóźnienie ale jakoś tak wyszło :D Mam nadzieję że się spodoba. No więc powolutku będziemy kończyli tego bloga J Mam nadzieję że wytrwacie jeszcze do końca :> Myślę że pojawi się jeszcze kilka rozdziałów i jeden na zakończenie. Ten jest trochę krótki ale dobrze że jest ;d Życzę miłego czytania i zajebistych świąt ♥ 
A i jeszcze jak macie to wpadnijcie na tego bloga , dziewczyna dopiero zaczyna a zapowiada się interesująco :) : * KLIK *

23 komentarze:

  1. no błagam cię, nie kończ tego..
    a poza tym rozdział świetny:**

    OdpowiedzUsuń
  2. Napisz przynajmniej jeszcze 15 rozdziałów!!!!!! :O

    piszesz zajebiście :) licze na nowy niebawem :)

    zapraszam do siebie :) http://tomorrow-better-will.blogspot.com/ dopiero zaczynam, jednak mam nadzieję, że ci się spodoba, bardzo cenię sobie twoje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski rozdział . <3
    Nie kończ jeszcze opowiadania . :c

    Hahah ... Tobie też zajebistych świąt ... :D smacznego jajka i mokrego dyngusa . :* <3

    Czekam na następny rozdział . :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Roździał świetny ,ale prosze cię : Nie kończ ! ;( Może coś fajnego jeszcze wymyślisz ,może coś z Liamem ,bo jak czytam inne blogi to mam wrażenie ,że nie ma z nm żadnych kłopotów ani nic . Ja w Ciebie wierzę i mam nadzieje ,że inne czytelniczki też ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział <3 uwielbiam cię normalnie ;D
    błagam nie kończ bloga :C on jest świetny,tak dużo napisałaś,rozdziałów,chcesz to zakończyć? Masz tylu widziów,nie strać tego ! : )
    i również miłych swiąt zyczę :) :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuje za radę jakiej mi udzieliłaś na moim blogu, racja lepiej byłoby mi opisywać emocje bohaterów pisząc w pierwszej osobie :)

    tak się składa, że planuje napisać posta z perspektywy kogoś tam ;o

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy17:28

    super...i wgl Louis i ta cała sytucja z Julią....no i Zayn! czekam na następny....Pozdro! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bella17:53

    Jak to będziemy kończyli?! Nie! Proszę! A będziesz jeszcze pisać jakieś nowe opowiadanie? Jesli tak, to napisz tu koniecznie adres :-) Kurcze, szkoda, ze to juz koniec :-( Ale mam nadzieję, ze się dobrze wszystko zakończy :-) A co do Zayna, to straszną świnię z niego robisz ;-) No ale ok, nie będę Ci się wtrącać :-) Co do rozdziału, to fantastyczny :-D Czekam na next :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zrób tak żeby Louis spotkał się z Julką i powiedział jej, że nic do niej nie czuję i razem z tą Natalie przeprowadzili się to chłopaków do domu :D A tak poza tym nie kończ opowiadania to jest najlepszy blog o 1D jaki kiedykolwiek czytałam <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy będą następne rodziały??Czekam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe że jakoś w tym tygodniu , sama jeszcze nie jestem pewna ;)

      Usuń
  11. Jejku .. szkoda mi Louisa ale myślę, że da rade.! A dziewczyna pewnie się puszcza hehe ;D
    Zajebisty rozdział i nie waż się kończyć tego opowiadania bo Cię zabije <3

    http://gotta-be-you-baby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. KOCHAM TWOJE OPOWIADANIE
    JA Myślałam Że Zayn Się Przy Lauren Zmieni, Ale Się Myliłam...
    NIE KOŃCZ JESZCZE PROSZĘ !!!!!!
    Ale Dobrze Mi Napisałaś Na GG Co do Zayna ; D

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy15:44

    dziś ma być nowy...to rozkaz xD

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy14:53

    prosze dodaj nowy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowy19:50

    Pliss , daj nowy rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy22:02

    szkoda że będziesz kończyć tego bloga ale mam nadzieję że zaczniesz pisać następnego i będzie równie dobry albo jeszcze lepszy

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy20:16

    czekam na nowy

    OdpowiedzUsuń
  18. Nowy rozdział pojawi się dopiero po testach gimnazjalnych ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. zajebisty blog!! Pisz dalej! Polecam mój!
    musiconedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Naprawdę cudowny blog, jeśli chcesz(napisz mi na blogu) to dodam ciebie do obserwowanych. Zapraszam także do mnie na http://najamajke.blogspot.com/
    /Streszczenie/ Vanessa razem ze swoją przyjaciółką Alexis wyjeżdżają na wycieczkę na Jamajkę. Poznają tam Ziggiego i Billego, z którymi się wiążą. Przeżywają mnóstwo przygód i postanawiają wybrać się na kolejną wycieczkę z chłopakami. Lecą do słonecznej Brazylii, miasta Santos. Po przyjeździe Vanessa czyta sms'a Ziggiego, w którym tajemniczy "nikt" prosi o spotkanie. Van postanawia śledzić swojego chłopaka i zauważa kłótnie połączoną z namiętnymi pocałunkami, to oznacza koniec ich w związku. Wracając do pokoju na schodach spotyka Billego, który mówi jej, że Alexis zdradzała go z Ziggym. Vanessa błąkając się po ulicach Santosu spotyka Neymara, piłkarza tamtejszej drużyny. Razem wyruszają w podróż do Hiszpanii na mecz FC Santos - FC Barcelona. Podczas pobytu w kawiarni spotykają.... no właśnie kogo spotykają!?czytaj!

    OdpowiedzUsuń
  21. lubie taki styl pisania :3 a ogólnie, to świetny blog! :D wpadnij do mnie *: obserwuj, jeśli blog Ci się podoba :) masz twittera? follow? @viktoriapoland :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Anonimowy03:56

    ten rozdział się nie podoba czytałam inne i powiem szczerze są lepsze wolałam żeby niall był z julią

    OdpowiedzUsuń