Nie podobało mi się to jak potraktowała mnie Shouna.
Poszliśmy razem na spacer, a ona kazała mi iść ? No cóż , widocznie musiała
mieć ważny powód. Poszedłem przejść się po ulicach Londynu. Nie wiem czemu ale
to własnie tam czułem się jak w domu. Londyn jest, był i będzie zawsze bliski
mojemu sercu. Usiadłem przy stoliku i wziąłem łyk kawy. Przyglądałem się jak
ludzie pośpiesznie wracają z pracy. Zmęczeni i zestresowani. Nie wyobrażam
sobie takiego życia. Nie wyobrażam siebie mnie żyjącego w taki sposób. Na
chwilę zamknąłem oczy a kiedy je otworzyłem było już ciemno. Czas tak szybko
leci. Kupiłem sobie jeszcze tylko babeczkę czekoladową i poszedłem w kierunku domu.
Kiedy wszedłem do środka nikogo nie było w domu.Mogli by mi chociaż powiedzieć że gdzieś wychodzą. Zrobiłem sobie sałatkę i usiadłem przy stole. Nie wiem
czemu ale jestem jakiś wiecznie głodny. Mógłbym jeść na okrągło. Poszedłem na
górę i przeszukałem wszystkie szafki w moim pokoju aż wkońcu natknąłem się na
album ze zdjęciami. Usiadłem na łóżku i go przeglądałem. Prawie na każdym
zdjęciu byłem z chłopakami a na kilku ostatnich z Julką. Wyglądałem na takiego
szczęśliwego. Mój wzrok przykuł chłopak o czarnych włosach. Nie umiałem przypomnieć sobie kto to ale czułem jakbym znał go całe życie. Przeglądanie
fotek przerwały mi wibracje telefonu z kieszeni. Wziąłem go do ręki a na
ekranie wyświetliło mi się ‘ masz nową wiadomość od: Shouna’. No proszę , a
jednak sobie o mnie przypomniała- powiedziałem sam do siebie. Otworzyłem sms’a zaciekawiony
‘ Niall , mam ochotę się dzisiaj zabawić. Wpadnij po mnie za jakieś 10 minut to
pójdziemy razem na jakąś imprezę. Czekam , ładnie się ubierz ‘. W sumie nie
miałem nic do roboty. Ubrałem beżowe spodnie i jakąś koszulkę. Nie będę się jakoś specjalnie stroił. To dziewczyna ma wyglądając ładnie a nie chłopak. Wziąłem
papier w rękę i napisałem że nie wrócę dzisiaj na noc po czym przykleiłem go na
lodówce. Przeczesałem włosy i poszedłem po dziewczynę. Kiedy zapukałem do drzwi
była już gotowa. Wyglądała ślicznie. Objąłem ją i poszliśmy do klubu. Świetnie
się bawiłem.. Dużą ilość czasu przesiedziałem przy barze pijąc alkoholu. Po
chwili spojrzałem na parkiet. Shouna obściskiwała się z jakimś chłopakiem.
Podszedłem do niej szybko i chwyciłem ją za rękę :
- Co ty robisz?
- N o jak to co ? Tańczę – powiedziała wzruszając ramionami
- Przyszłaś tu ze
mną. Łączy nas coś więc tego nie popsuj.
- Słuchaj nic nas nie łączy. Dobrze się razem bawimy to
wszystko – powiedziała zupełnie poważnie. Nie mogłem uwierzyć w to co słyszę.
Popatrzyłem na nią zdziwiony po czym dodałem:
- Wiesz co , na mnie pora. Idę do domu.
-Poczekaj , odprowadzę cię
-Nie udawaj że ci teraz na mnie zależy ! Poradzę sobie sam a
ty idź DOBRZE się bawić z innymi.
- Szczerze mówiąc to mi nie zależy ale jesteś tak pijany że
nie dojdziesz do domu. Nie chcę potem żeby chłopacy się sapali jaka ja to nie
dobra jestem więc idziemy razem.- powiedziała i wyszliśmy razem z klubu. Przez
całą drogę nic do siebie nie mówiliśmy. Dziewczyna co chwile na mnie spoglądała
ale ja próbowałem nie zwracać na nią uwagi. Nagle usłyszałem czyjś głos. Kiedy
się odwróciłem zobaczyłem jakiś chłopaków którzy patrzeli na mnie gardząco.
- Chyba już ci coś mówiłem chłoptasiu co ? – zwrócił się
jeden do mnie.
- Ymmm raczej mnie z kimś pomyliłeś. Pierwszy raz na oczy
cie widzę.
- Ja niestety często cie widuję z Shouną. Kazałem loczkowi przekazać tobie wiadomość ale jak widzę chyba będę musiał to osobiście zrobić.
Popatrzyłem na niego i na resztę chłopaków przez chwile po
czym wybuchnąłem śmiechem. Jestem pewny że to z nerwów bo bałem się jak nigdy.
-Coś śmiesznego powiedziałem ?
- Dobra chłopacy , zostawcie nas w spokoju. Taka zazdrość nie jest śmieszna tylko żałosna – wtrąciła się Shouna.
- Ale ja kotku nie jestem zazdrosny. Nie mam o kogo.
W jednej minucie poczułem ogromny ból i upadłem na ziemie.
Nie musiałem czekać długo a reszta zaczęła mnie kopać. Po chwili ujrzałem ciemność przed oczyma i straciłem przytomność.
~` Amanda ~`
Zamówiłam pierwsze lepsze danie jakie było w menu. Kompletnie
nie wiedziałam co to za jadzenie ale moje danie brzmiało smacznie.Patrzałam na
zestresowanego Liama. Rany jak on się denerwował.Tylko się uśmiechał i cały
czas przeczesywał ręką włosy więc postanowiłam zacząć rozmowę:
- Wiesz , to bardzo miło z twojej strony że mnie tu
zaprosiłeś- powiedziałam z uśmiechem.
-Nie ma sprawy. Dziękuję że się zgodziłaś.
- Pfff a jakbym mogła się nie zgodzić. Podobasz mi się ,
cudowny facet z ciebie.- kiedy to powiedziałam na jego policzkach pojawiły się
wielkie rumieńce. Wyglądał przesłodko.
- Ty też jesteś bardzo fajną dziewczyną. Czemu ty nie masz
chłopaka do brzydkich osób nie należysz a charakter masz cudowny.- zapytał dość ostrożnie
- Nie szukałam wcześniej miłości i nie interesowałam się
chłopakami , a kiedy zaczęłam to oni odpuścili sobie mnie.
- Ja bym sobie ciebie nigdy nie odpuścił.
Spojrzałam na niego z wielkim uśmiechem. Złapałam go za dłoń
.
-To było bardzo urocze. – powiedziałam szczęśliwa jak nigdy.
Po chwili podszedł kelner i podał nam dania. Musze powiedzieć że mam oko co do potraw bo moje było pyszne! Cały czas rozmawialiśmy
, czułam że znam go całe życie. Przy nim mogłam być sobą. Kiedy zjedliśmy
chłopak dał mi piękną różę. Po woli wracaliśmy do domu. Zrobiliśmy jeszcze mały
spacerek po okolicy. Było mi bardzo zimno. Miałam aż gęsią skórkę. Nie musiałam
długo czekać a Liam dał mi swoja marynarkę. Rany , nie wiedziałam że z niego
taki dżentelmen. Czułam się jak w śnie. Ten chłopak jest chyba moim ideałem.
Takiego to ze świecą szukać. Przytuliłam się do niego i dałam mu całusa za ten
miły gest.
-Wiesz , dawno nie byłem na randce więc przepraszam jeśli
coś poszło nie tak. – powiedział bawiąc się bluzką.
- Żartujesz ? To jest najlepsza randka mojego życia –
powiedziałam i chwyciłam go za rękę. Chciałam go mieć blisko siebie.
Kiedy tak spacerowaliśmy zobaczyłam jakąś postać leżącą na
ziemi. Było tak ciemno że nie umiałam rozpoznać kto to. Kiedy chciałam do niego podejść Liam zatrzymał mnie i powiedział:
-Zostaw go , pewnie się upił i nie trafił do domu. Niech ma
nauczkę.
Popatrzyłam chwile na leżącą osobę i doszłam do wniosku że
Liam ma racje. Może następnym razem zastanowi się jak będzie tyle pił.
Kiedy wróciliśmy do domu w środku był tylko Harry.
- A ty nie z Cher ? – zapytał Liam
- Byłem przed chwilą u niej. Jutro się spotkamy a dzisiaj
spędzimy noc osobno.- powiedział przyglądając się nam jak nigdy. Po chwili
uśmiechnął się lekko i powiedział – a wy co ? Gdzie byliście tak ubrani ?
-Liam zaprosił mnie do restauracji ! – powiedziałam z
bananem na twarzy.
- No proszę , a Lou wie o waszych randkach ?
- Jeszcze nie ale powiem mu jutro. Nie masz co się martwic
Harry – powiedziałam puszczając mu oczko. Chwyciłam Liama za rękę i zaciągnęłam
go do pokoju. Popatrzyłam mu głęboko w oczy i namiętnie go pocałowałam.:
-Bardzo dziękuję ci za ten wieczór.
-Jak tak wyglądają twoje podziękowania to co ty na to
żebyśmy i jutro gdzieś wypadli ? – powiedział z łobuzerskim uśmieszkiem.
- No to zaproszenie przyjęte ! Do jutra , ja idę już spać –
powiedziałam odchodząc
- Amanda zaczekaj ! Myślałem że zostaniesz u mnie na noc.-
powiedział lekko zawstydzony.
-Wiesz , musisz się jeszcze trochę postarać Liam . Taka
łatwa to ja nie jestem.- powiedziałam podnosząc brew.
-Nie o to mi chodziło. Po prostu chciałem .... no wiesz ...
No poleżeć z tobą jak wcześniej.
-Jesteś taki słodki jak kłamiesz – powiedziałam wysyłając mu
buziaka w powietrzu. Zamknęłam za sobą drzwi i poszłam do pokoju. Wykąpałam się
i przebrałam się w piżamie. Położyłam się na łóżku i wtuliłam się w poduszkę. Uśmiech nie chciał mi zejść z
twarzy. Ta Shouna musiała być szczęściarą mając takiego chłopaka jak Liam.
Zamknęłam oczy a po chwili zasnęłam.
~` Shouna ~`
Próbowałam odciągnąć chłopaków on Nialla ale nie mogłam.
- Jeśli go zaraz nie zostawicie zadzwonię na policje ! – krzyknęłam
z całych sił.
- Nie zrobiłabyś tego -
powiedział Bruno zostawiając na chwile chłopaka.
- Sprawdź mnie – powiedziałam zupełnie poważnie. Bałam się
że mu coś zrobią. Potwornie go bili.
Chłopak popatrzył na mnie zdumiony. Po kilku minutach dodał
:
- No proszę , jaka stanowcza jesteś. Nie wiem co ty
widziałaś w tym frajerze. Jest skończonym zerem- powiedział wskazując palcem na
leżącego Nialla.
- To ty jesteś zerem. Nie umiesz się pogodzić z naszym rozstaniem. Zrozum że już NIGDY z tobą nie będę. A po tym co zrobiłeś nawet nie
chcę cie znać.
- Słucham , kto jest zerem ? – powiedział przybliżając się
do mnie powoli.
- Ty nim byłeś , jesteś i dla mnie zawsze będziesz –
powiedziałam przełykając ślinę. Miałam wrażenie że serce mi stanęło. W jego
oczach zobaczyłam jakieś szaleństwo.
- Nigdy tak o mnie nie mów – powiedział a po chwili poczułam
ból na policzku. Od razu złapałam się za twarz. Łzy same popłynęły mi z oczu.
Nie miałam już odwagi na niego spojrzeć. Poczułam się okropnie. Stałam jeszcze chwilę cała roztrzęsiona i zaczęłam biec w kierunku domu.
-Pożałujesz jak wezwiesz policję . Pamiętaj że wie gdzie
mieszkasz – usłyszałam jeszcze głos chłopaka. Po kilku minutach byłam już w
domu. Wybuchłam histerycznym płaczem. Oparłam się o ścianę i zjechałam po niej
plecami aż do ziemi. Twarz ukryłam w dłoniach. Nie wiedziałam co robić. Mogłam
pomóc Niallowi jedynie wzywając policję , ale robiąc to narażałam swoje życie.
Byłam kompletnie zmieszana. Chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do Harrego
jednak cały czas włączała się sekretarka. Pewnie nie chciał ode mnie odebrać ,
ale mu się nie dziwie. Po tym co mu zrobiłam miał do tego prawo. Przejechałam
ręką po twarzy. Wiedziałam że jak coś stanie się Niallowi to będzie tylko i
wyłącznie moja wina. Sama nie wiem czemu taka jestem. Taka wredna i bezduszna
dla innych. Zraniłam Liama który był cudowny , przeze mnie Harry cierpiał jak
nigdy bo bawiłam się nim jakby nie był jakimś przedmiotem. Nienawidzę się za to
kim się stałam. Straciłam wszystkich na których mi kiedykolwiek zależało.
Jeśli i teraz stracę Nialla to nie wiem co zrobię. Gdyby tylko była ze mną
teraz Lauren. Na pewno wiedziałaby co robić. Poszłam do łazienki i spojrzałam
na swoje odbicie z obrzydzeniem. Widziałam w odbiciu bezduszną dziewczynę która
dokucza innym bo nie są idealni. Z całych sił walnęłam pięścią w lustro które
rozbiło się na małe kawałeczki. Patrzałam jak małe kawałeczki szkła leżą na
ziemi. Moja dłoń mocno krwawiła ale nie zwracałam na to uwagi. Położyłam się w
wannie i przez resztę nocy ryczałam ściskając komórkę na której widniał numer
do Nialla . Wydzwaniałam do niego łudząc się że odbierze. Tak bardzo chciałabym
żeby okazało się że to tylko zły koszmar lecz jest to rzeczywistość z którą nie
mogę sobie poradzić.
---------------------------------------------
No i mamy nowy rozdział. Więc na początku chciałabym odpowiedzieć na
pytanie w komentarzu - Nie mam na imię Marta J Bardzo dziękuję za tyle wejść na mojego bloga , jesteście świetni ♥ Jak zwykle przepraszam za błędy. Jest ich na pewno mega dużo :D Jeśli macie jakieś pytania lub chcecie być informowani o nowych rozdziałach to
piszcie na nr. gg 41110706
Co tak krótko? :c Rozdział super ! <3
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać następnego :D
Było parę błędów ortograficznych,ale myślę,że
liczy się bardziej to o czym opowiadasz :)
Pozdrawiam *.*
szkoda, że taki krótki ; d bieedny Niall!!!!!!!!! Najpierw strzelanina.. stracił pamięć.. związał się z tą zdzirą a teraz jeszcze to! omg! ale chyba wreszcie coś do niej dotarło -.-' Liam jest prze słodziaśny xD haha <333 Nie było Harrego prawie wgl ;d licze, że w next będzie go więcej! ^^ to do następnego! <333
OdpowiedzUsuńA Louisa to w ogóle nie było xd
UsuńNiall jest bardzo biedny... Dawno też nie było Zayna i Lauren ; D
Usuńczekam na kolejny rozdział !
OdpowiedzUsuńStrasznie krótki ten rozdział : ( A te błędy powoli mnie wkurzają, niektóre zdania są tak złożone, że myślę, że nie pochodzisz z Polski xd Ale na razie da się żyć, wspaniałą historię opowiadasz ;] Jak oni tam przechodzili koło skopanego Nialla to chciałam krzyknąć : "Sprawdźcie kto to, debile!" xd Mam nadzieję, że z Niallem wszystko dobrze, bo miał jakiegoś ogromnego pecha xd Mam nadzieję, że NN będzie szybko :) (Jaki długi komentarz napisałam xd)
OdpowiedzUsuńCzemu Tak Krótko .??
OdpowiedzUsuńMam Nadzieję , Że Amanda Będzie Z Liam'em ..
Nie Było Nic O Julce . :c
I O Lou . :cc
Aww ... Może Niall'owi Po Tym Pobiciu Pamięć Wróci .. :D
Kocham twojego bloga !!!!
OdpowiedzUsuńCudowne! ale jak na ciebie to krótkie xd ; D I tak nie lubię Shouny . Szkoda że w ogóle jest w tym opowiadaniu ! xd Boski rozdział .
OdpowiedzUsuńdobrze by było gdyby Niall`owi po tym pobiciu coś sie przestawiło i wszystko sb przypomniał ; p
OdpowiedzUsuńświetny blog ! < 3 pisz częściej, błagam : )
Supeer.<33 Czekam na kolejny.<33
OdpowiedzUsuńhttp://1donedirection.blog.onet.pl/
Zapraszam też do mnie. :)
Supeer ; *** Czekam na nextaaaa <33333
OdpowiedzUsuńświetne opowiadanie czekam na nowy rozdział < 3 zapraszam do mnie : http://ily-one-direction.blogspot.com/ / dopiero zaczynam. :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję , że w następnym będzie coś o Lauren i Zaynie:)
OdpowiedzUsuńdodaj nowy rozdzia;)
OdpowiedzUsuńJejku mój biedny Niall.! Zaje*** bym tą całą Shoune no.! Suka jedna xD
OdpowiedzUsuńRozdział mega i czekam na następny <3
http://wouldyouseeme.blogspot.com/
kiedy nowy rozdział?:}
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że dam radę jutro dodać ; )
Usuńsuper rozdział dodaj dzisiaj :)
OdpowiedzUsuń