Yeah buddy ! ♥

niedziela, 12 lutego 2012

Rozdział 15

~`Liam ~`

Kiedy się obudziłem Amanda leżała koło mnie. Cieszyłem się że była przy mnie kiedy potrzebowałem czyjejś pomocy. Poszedłem do kuchni i zrobiłem śniadanie.
-Widziałeś gdzieś Amandę ? – zapytał Lou
-Tak , śpi w moim pokoju.
-Liam to jest moja siostra ! Daruj sobie dobra ?
- Spokojnie , ona tylko mi pomagała
-A więc teraz tak się na to mówi – powiedział wściekły Lou.
Nie miałem siły mu tłumaczyć co się wczoraj stało więc wziąłem śniadanie i zaniosłem na górę. Położyłem się do łóżka i ją lekko szturchnąłem.
- Mam dla nas śniadanie – powiedziałem z uśmiechem.
Dziewczyna usiadła na łóżku i zjedliśmy. Nie było najsmaczniejsze ale dobrze że było.
- I co teraz z twoją byłą ? – zapytała przerzucając jedzenie
- Sam nie wiem . Kocham ją ale nie potrafię jej wybaczyć tego że przespała się z moim przyjacielem i do tego mnie okłamywała .
-Liam jesteś świetnym chłopakiem i zasługujesz na równie dobrą dziewczynę .
- Ale ona była dla mnie kimś naprawdę ważnym. Najważniejszą osoba jaką kiedykolwiek miałem.
Dziewczyna przytuliła mnie i powiedziała :
-Czas żebyś przeszłość zostawił za sobą.
Po chwili poszła do swojego pokoju. Dzisiaj mieliśmy pójść na plażę więc ubrałem jakieś pierwsze z brzegu kąpielówki. Dziewczyna wzięła w rękę koszyk i koc po czym wyszliśmy z domu. Na plaży było dużo ludzi. Nie lubię tłumów więc mi się to nie podobało.
Jakiś chłopak podszedł do nas i poprosił Amandę o numer telefonu.
- Nie widzisz że ona tu z kimś jest ?! – zapytałem się patrząc na niego wrogo . Po chwili jej adorator uciekł. Posmarowaliśmy się nawzajem oliwką i zaczęliśmy  się opalać. Musiałem przysnąć bo jak się obudziłem byłem cały czerwony. Całe ciało mnie bolało. Nie wytrzymywałem i  wróciliśmy z zawiedziona dziewczyną do domu.
-Ej co tak krótko ?!- zapytała smutna
-Amanda , ja właśnie umieram – powiedziałem podnosząc wysoko ręce. Nie chciałem żeby coś dotykało mojego ciała. Byłem cały poparzony słońcem .
Kiedy weszliśmy do domu usłyszałem śmiech Zayna.
- Jaki buraczek , co nie miało już się sił na ubranie ?
- Odwal się Zayn !  -krzyknąłem
Chłopak podszedł do mnie i dotknął mnie palcem po czerwonym brzuchu.
- Auuuuu !- krzyknąłem – to bolało
- Bądź dla mnie milszy bo nie zawaham cie dotknąć
- Lecz się chłopie – powiedziałem ze śmiechem
Po chwili miałem na plecach odbitą dłoń Zayna . Z bólu latałem cały po domu.
- Jak mogłeś ?! – krzyknąłem . Nadal niestety czułem straszne szczypanie
- Pilnuj się Liam – powiedział i wypił kawę.
Poszedłem do swojego pokoju. Położyłem się na łóżku i kazałem Amandzie posmarować mnie byle jakim kremem. Wzięła coś ze swojej kosmetyczki ale to nadal nie pomagało.
- Wow , ale z ciebie baba ! – powiedziała śmiejąca się Amanda
- Może i baba ale za to przystojna .
Dziewczyna odbiła sobie dwie dłonie na moim ciele .
- Jesteś okropna wiesz ?- powiedziałem zaciskając zęby z bólu ale również się śmiejąc
-Wiem ! Potwór ze mnie – powiedziała po czym położyła się koło mnie .


~` Zayn ~`

Po chwili jak się ogarnąłem w pokoju poszedłem do mojej dziewczyny. Kiedy  wszedłem do jej mieszkania dziewczyna cała promieniała . Rozejrzałem się po domu i zauważyłem kilka spakowanych walizek .
- Cos się stało ? Gdzie się wybierasz?- zapytałem zdziwiony
- Jadę do mojej kuzynki która mieszka w Szwecji. Będę tam przez cały miesiąc.
- Ale to strasznie daleko ! Nie wytrzymam bez ciebie ani jednego dnia ! – powiedziałem zdenerwowany. Nie może ona mnie zostawić na miesiąc samego ! Nie poradzę sobie .
- Szczerzę mówiąc to dostałam zaproszenie dla dwóch osób więc ...
- Więc co ? – przerwałem jej
- Powiedziałam że cie zabieram – powiedziała z uśmiechem
- Ale ja nie wiem czy mogę wyjechać. Mam tutaj obowiązki
- Zayn ty i obowiązki ?! Proszę cię ! – powiedziała ze śmiechem – to tylko miesiąc , przyjaciele jakoś wytrzymają ! Proszę pojedź ze mną
- Dla ciebie wszystko ! – powiedziałem po dłuższym zastanowieniu .Razem z Lauren i jej walizkami pojechaliśmy do mnie . Pożegnałem się ze wszystkimi i spakowałem w walizkę to co było mi potrzebne , czyli jednym słowem wszystko. Przyjaciele mocno się do mnie przytulili i byli trochę źli że tak od razu jadę . Pozostała mi jeszcze tylko jedna osoba z która muszę się pożegnać . Jest to mój kuzynek. Weszliśmy do samochodu i pojechaliśmy w stronę domu. Byłbym potworem gdybym teraz zostawił go bez pożegnania.


~` Harry~`


Obudziłem się na kanapie. Wiedziałem że muszę pogadać z Cher o wczorajszej nocy. Pewnie i bym się ucieszył gdyby mnie pocałowała ale nie jak jest pijana. Wziąłem prysznic i podszedłem do niej. Szturchnąłem ją chcąc ją obudzić.
- Co się stało ? – zapytała
- Musimy pogadać
- A ty nie w szkole ?
-Dzisiaj postanowiłem zrobić sobie wolne . A teraz zejdź do kuchni.
Po kilku minutach dziewczyna do mnie podeszła z wyraźnie smutną miną.
Założyłem ręce na klatkę piersiową i powiedziałem :
- Nieźle się wczoraj urządziłaś
- Wiem , przepraszam cie za moje zachowanie
- Wiesz , masz farta że trafiłaś akurat na mnie, bo mogłabyś mieć poważne konsekwencje.
Dziewczynie było naprawdę wstyd. Nie umiałem się na nią dłużej gniewać i ją przytuliłem .
- Gdyby coś ci się stało nie wybaczył bym sobie.
-Wiesz Harry zaskoczyłeś mnie – powiedziała patrząc mi w oczy- mogłeś wykorzystać tą sytuacje a ty po prostu poszedłeś spac na dół.
- Takiej dziewczyny nie można wykorzystać. Na ciebie trzeba zasłużyć.
Cher się zarumieniła i powiedziała że jestem kochany. Zrobiła mi śniadanie i podgrzała mleko. Szybko wszystko zjadłem. Jak zwykle było pyszne. Cher poszła się ubrać i mieliśmy razem iść do jakiegoś parku rozrywki. Kocham je normalnie. Kiedy mieliśmy już wychodzic zobaczyłem w drzwiach Zayna i Lauren :
- Cos się stało ?- zapytałem
- Harry ja wyjeżdżam . – powiedział Zayn
- Ale jak to ? Gdzie ? Teraz ? – zadałem zdziwiony kilka pytań z rzędu
- Wiem że to może być dla ciebie szokujące ale ja tez się dopiero dowiedziałem że jadę. Przez miesiąc będę mieszkał w Szwecji z Lauren u jej kuzynki.
Przytulił mnie mocno i powiedział :
- Często byłem dla ciebie nie miły ale pamiętaj, jesteś moim kuzynem a ja bardzo cie kocham- powiedział a po policzku spłynęła mu łza. Odsunąłem się trochę od niego i powiedziałem :
-Zayn , to ty masz uczucia.
Chłopak uderzył mnie lekko w ramie , wytarł szybko łzę i powiedział uśmiechnięty :
- Ty dzieciaku wiesz jak popsuć szybko miłą atmosferę.
Uściskałem mocno Lauren i razem z Cher postanowiliśmy odprowadzić ich do lotniska. Mimo że Zayn mnie denerwuje jest moją rodziną i zawsze nią będzie. Na lotnisku uściskałem go i Lauren tak jak nigdy. Prawie ich udusiłem.Będę bardzo za nimi tęsknił. Kiedy już weszli do samolotu ,rozkleiłem się i przytuliłem Cher. Rany jak ja bez nich wytrzymam ?
Podeszła do mnie jakaś starsza pani i powiedziała :
- Jeśli ją tak bardzo kochasz to zabierz ją ze sobą lub zostań. A jeśli nie masz wyboru to pamiętaj ; jak kocha to poczeka.- powiedziała klepiąc mnie po ramieniu
- Nie , to nie jest moja dziewczyna . – powiedziałem trochę zawstydzony. Ale po minie Cher wiedziałem że nie tylko ja .
-A szkoda , pasowalibyście do siebie.
Kiedy to usłyszałem od razu się od niej odsunąłem . To było bardzo krępujące. Nie wie czy chciałbym z nią być , boję się że to popsuło by naszą przyjaźń.Po chwili otrząsnąłem się i poszliśmy do parku rozrywki.Cher namówiła mnie do pójścia do domu strachów. W samej kolejce staliśmy około godzinę więc nie miałem zamiaru rezygnować jak byłem już przy samym wejściu. Zapłaciłem za nas i weszliśmy do środka.Mogę spokojnie obiecać że już tego nigdy nie powtórzę. Prawię nie popuściłem ze strachu. Wstyd mi było przed innymi ludźmi ale rany , jeszcze nigdy się tak nie bałem !
- Jakie strachajo z ciebie – powiedziała śmiejąca się dziewczyna – chocmy teraz na kolejkę górską ! – krzyknęła ciągnąc mnie za rękę
- Za jakie grzechy ! – zdążyłem jeszcze tylko powiedzieć przed odjazdem.
Kiedy zszedłem miałem wrażenie że się porzygam. Na szczęście się myliłem . Usiadłem na ziemi bo ze strachu myślałem że upadnę .
- Nie rób mi już tego więcej – powiedziałem do Cher
Dziewczyna przyniosła mi picie i usiadła koło mnie.
-Wiesz jaki jesteś słodki jak się boisz ?- zapytała
Spojrzałem na nią i się uśmiechnąłem od uch do ucha.
- Czemu jesteś taka idealna co ? – zapytałem jej – ty masz jakieś wady ?
-Mam i to pełno ! – zaśmiała się zarumieniona
-Ja jakoś ich nie zauważam
Wstaliśmy i poszliśmy do Cher.
- Wiesz , to jak Zayna nie ma to będzie dla mnie miejsce wolne w domu.
- Jak chcesz to zostań ! Przyjemniej mi jest tutaj z kimś a nie zawsze sama – powiedziała z uśmiechem
Bardzo miło mi się z nią mieszka ale sam nie wiem czy nie chcę już trochę towarzystwa chłopaków. Po dłuższym zastanowieniu wziąłem walizki i podziękowałem Cher za gościnę . Jutro mamy nowy dzień i mam nadzieję że się z nią spotkam .


~~ Louis ~`

Siedziałem razem z Julka i Niallem na kanapie . Jak zwykle . Rany to już robi się nudne . Moja siostra która przyjechała tutaj podobno do MNIE spędza czas z Liamem. To jest moja siostra i wolałbym żeby nie chodziła z moim przyjacielem.
-  Niall chcesz herbaty ? – zapytałem
- A mogę się napić
- To zrób i mi ! – powiedziałem uśmiechnięty . Chłopak spojrzał na mnie krzywo i nic nie powiedział .
-Noooo proszę – powiedziałem błagalnym głosem
-Ale będziesz moim dłużnikiem !
Kiedy wstał byłem w szoku. Niall zrobi coś sam i to bez narzekania.
-Jak jesteś dzisiaj taki dobry dla wszystkich to skocz mi do sklepu po ciastka jakieś
- Ty chyba sobie żartujesz ?!
- Przez tydzień będę rano ci robił śniadanie . – kiedy to powiedziałem Niall bez gadania ubrał buty i wyszedł. Zostałem praktycznie sam z Julką. Spojrzałem na nią i powiedziałem :
-Coś ty mu zrobiła ? Pierwszy raz poszedł dla mnie po coś do sklepu !
Dziewczyna tylko się uśmiechnęła. Rozmawiałem z nią o wszystkim, dosłownie o wszystkim. Dobrze czuję się w jej towarzystwie. Jest bardzo miłą dziewczyną. Śmieliśmy się i turlaliśmy ze śmiechu na ziemi. Podoba mi się to że mamy podobne poczucie humoru i śmiejemy się z tego samego.  Ona i Cher to są najcudowniejsze dziewczyny jakie kiedykolwiek poznałem.


~` Liam ~`

Obudziłem się cały obolały. Powoli i ostrożnie ubrałem na siebie koszulkę i jakieś spodnie. Obudziłem Amandę i powiedziałem :
-Pójdziemy się przejść ?
Po chwili dziewczyna wstała i razem wyszliśmy. Szliśmy przed siebie , nie mieliśmy żadnego celu do którego zmierzaliśmy. Przyglądałem się cały czas dziewczynie. Jest cudowna.Nagle poczułem jak coś mokrego spadło mi na głowę. Spojrzałem w górę i zobaczyłem ogromne krople deszczu zlatujące z nieba. Szybko z dziewczyną weszliśmy do jakiegoś pomieszczenia. Rozejrzałem się i szeroko otworzyłem oczy. To było oceanarium. Kocham patrzeć jak ryby czy inne zwierzątka sobie pływają. Podszedłem do recepcji i poprosiłem o jakiś ręcznik. Wytarliśmy się po czym kupiłem nam dwa bilety. Chodziliśmy i patrzeliśmy na różne śmieszne „stworki ”. Dziewczyna była znudzona ale dla mnie to był najpiękniejszy widok. Kiedy deszcz przestał padać dziewczyna chwyciła mnie za rękę i powiedziała że już wracamy. Kiedy szliśmy do wyjścia zatrzymałem się i zrobiłem wielkie oczy.
-Jeszcze nigdy nie widziałem piękniejszego widoku – powiedziałem , buzię miałem otwartą z wrażenie
-Ymmmm , to są tylko jakieś małe żółwie. Co w tym jakiegoś fajnego ? – zapytała
- Nikt chyba nie zrozumie mojej silnej więzi z tymi cudeńkami.
Dziewczyna popatrzała na mnie dziwnie. I wyszła. Po jakiś 10 minutach dołączyłem do niej szybko.
- Co tak długo ?! – zapytała zdziwiona
-Musiałem cos zrobic- powiedziałem i cały rozpromieniony wróciłem do domu.
Kiedy wszedłem do środka Julka mnie się zapytała :
- Widziałeś Nialla ? Poszedł do sklepu i nie wrócił do tej pory .
-Nie widziałem a teraz przepraszam. Ja pójdę do swojego pokoju
- Co tam przed nami ukrywasz – zapytał się Lou i podszedł do mnie
- Zostaw mnie w spokoju – krzyknąłem i wbiegłem do pokoju.
Z pod kurtki wyciągnąłem 2 małe żółwiki. Były cudowne ! .Wiem że nie powinienem ich zabierać ale nie mogłem im się oprzeć. Były takie słodziutkie.Położyłem je na łóżku na poduszce żeby było im wygodnie i wyszedłem na kilka minut po trawę dla nich. Nie wiem co one jedzą ale na pewno przez trawę im nic się nie stanie. Jak wróciłem do pokoju żółwi nie było. Zacząłem przeszukiwać cały pokój i nic. Nie miałem pojęcia gdzie one są. Nagle w drzwiach pojawili się Lou , Amanda i Julka. Patrzyli na mnie z wielkim uśmiechem. Wiedziałem że to oni zabrali moje skarby.
- Oddawaj mi moje dzieci – powiedziałem
Po chwili wszyscy wybuchnęli śmiechem.
- Ty  te gady nazywasz dziećmi ?- Powiedział Lou śmiejąc się wniebogłosy.
- Liam ty ukradłeś te żółwie , musisz je oddać – Powiedziała Amanda powstrzymując śmiech
-Po pierwsze ja ich nie ukradłem tylko pożyczyłem a po drugie nigdzie ich nie oddam.
- Liam ale tak nie można – powiedziała Julka – oddaj je natychmiast . Jak tak bardzo je lubisz to ci kupię żółwia ze sklepu zoologicznego.
Ciężko mi było się roztarć z moimi żółwikami ale przyjaciele mieli racje. Pocałowałem moje skarby na pożegnanie  Wszyscy popatrzeli na mnie dziwnie ale powstrzymali się od komentarzy. Wróciłem do oceanarium i dyskretnie oddałem żółwie. Te zwierzątka są takie fajne. Nie mam pojęcia czemu nikt ich nie kupuje tak jak psów. One są przecież lepsze. Jak wróciłem do domu Harry i reszta siedzieli na kanapie. Oglądali jakieś wiadomości.
- Liam , teraz twoja kolej mycia naczyń – powiedział Lou
Nie chciało mi się z nimi dyskutować i poszedłem zmywać.  Talerzy było mega dużo. Wziąłem jakąś ścierkę i wziąłem się do roboty. Nagle usłyszałem głos z telewizora :
-„ Dzisiaj około godziny 18 doszło do wypadku w sklepie Sky który leży w Londynie. Doszło tam do strzelaniny. Jest tam 8 ofiar śmiertelnych oraz 2 w ciężkim stanie. Przestępca został złapany od razu po strzelaninie.”
Ciarki przeszły mnie po całym ciele. Ten sklep znajduje się nie daleko od mojego domu. Często tam chodzę rano po zakupy. Zobaczyłem jak przyjaciele są wpatrzeni w telewizor więc słuchałem dalej co się stało. Reporterka zaczęła wymieniać nazwiska osób które umarły. Jedno z nazwisk rozpoznałem , o ile się nie mylę to był facet który pracuje w kwiaciarni. Pani z telewizji zaczęła wymieniać dalej : „ Wśród osób które zostały przewiezione do szpitala w ciężkim stanie jest starsza pani Sandra  Mercueksi oraz nastoletni chłopak Niall Horan”
Oniemiałem. Z ręki wypadł mi talerz który rozbił się na ziemi na małe kawałeczki. Spojrzałem na przyjaciół. Julka bardzo płakała. Nie mogła uwierzyć że to jej chłopak.
- A może to nie nasz Niall ? – powiedział Harry – może po prostu chłopak tak samo się nazywa jak nasz przyjaciel .
- Harry, Niall poszedł do sklepu i nadal nie wrócił. Wciąż wierzysz że to nie on ?! – powiedziała roztrzęsiona Julka. Usiadłem na ziemi i złapałem się za głowę. Niall przecież nie może umrzeć ! Nie może !
Lou złapał za telefon i dzwonił po wszystkich szpitalach. W końcu dowiedzieliśmy się gdzie leży.
- Nasz płacz teraz mu nic nie da. Spakujmy mu teraz żeczy w torbę i wtedy pojedźmy – powiedziała Amanda.
Lou i Julka poszli spakówc chłopaka a ja nadal siedziałem na ziemi. Nie mogłem tego zrozumiec dlaczego akurat on musiał być w tym sklepie. Dlaczego akurat wtedy kiedy doszło do strzelaliny ?. Amanda usiadł koło mnie i pogłaskała mnie po głowie :
- Wszystko będzie dobrze , musi być ! – szepnęła mi do ucha.
Ale teraz nawet jej słowa mi nie pomagały.


------------------------------------------------------- 
No i mamy nowy rozdział.Trochę dałam w tym rozdziale dramatyzmu xd. Mam nadzieję że wam się spodoba. Pewnie jest dużo błędów więc z góry przepraszam za nie. Jak masz jakieś pytania co do bloga lub chcesz być informowany o nowych rozdziałach to pisz na mój nr gg.  41110706

17 komentarzy:

  1. O Boże to z Niallerem mnie przeraziło normalnie :o
    Z rodziału 14 to najbardziej mi się spodobało ; )
    Super blog,czekam na następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie spodziewałam się tego, ale jestem ZACHWYCONA :D Jeszcze nigdy się w żaden blog tak nie wciągnęłam...! Dobrze piszesz xd szybko dodaj, bo chcę wiedzieć co z Niallereeem ! <3 pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy19:39

    Dawaj następny rozdział!!!!:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale dłuugie ty masz te rozdzialy xd.. ;D Ale to świtnie.. ! Mam nadzieję że Niall z tego wyjdzie :> I że Hazza będzie z Cher! ;D Czekam na następny.. ;P do jutraa! <33

    OdpowiedzUsuń
  5. Super , podoba mi się < 33 . Oby z Niallem nic nie było .

    OdpowiedzUsuń
  6. Normalnie kocham ciebie i tego bloga :D Rozśmieszyła mnie ta babka na lostnisku xd Ciakawe co zrobi Zayn, czy przyleci zobaczyć się z Niallem? Mam nadzieję, że nic mu nie będzie <3 I mam nadzieję, że Hazza będzie z Cher ;) A Louis sobie kogoś znajdzie ;D Twój blog wciąga normalnie! Mam nadzieję, że szybko będzie NN! :D [zapraszam do mnie : 1d-vas-happenin.blogspot.com :D)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy20:47

    o matko! co za akcja z tym niallem - biedak :( oby przeżył :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy17:52

    ale fajne!!!! ja chce już wiedzieć co bedzeie z tym Niallarem naszym kochanym hehe - a wiesz że on w rzeczywistości klnie? na prawdę sama się tego po nim nie spodziewałam - myślałam że to taki niby ,, grzeczny ,, hehehe :) tak czy inaczej opko MEGA!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy17:52

    super rozdzialik - niech ta 10 szybko się zbierze!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy17:56

    super, mega, bardzo fajne! chcemy następny!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. zaskoczyłaś mnie ; O Ale w pierwszej chwili pomyślałam, że on mógł umrzeć ;c

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy17:39

    ej no a kiedy ten nowy rozdział!? ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy18:00

    a co to cały czas zmieniasz tła heh ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy20:41

    o kurde, świetny rozdział ! czekam na następny ; p

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowy20:56

    ! jestem zaszokowana, wytrzeszczam gały i mam otwartą buzię ... nie wiem co powiedzieć... gratuluje pomysły... naprawdę wstrząsające.

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy22:22

    Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń