Yeah buddy ! ♥

sobota, 2 czerwca 2012

Rozdział 34

~`Liam~~

Dojechaliśmy do dość sporego domku na przedmieściach. Producent chciał żebyśmy się zżyli dlatego wywiózł nas na bezludzie. Może to i dobrze ? Może stare uczucia do nich wrócą. Co do dalszych castingów mieliśmy się lubić albo chociaż wyglądać przed kamerami że darzymy się nawzajem sympatią. Nawet sam dokładnie nie wiem ile jeszcze mamy tu razem siedzieć ale domyślam się że tyle aż nie odpadniemy ze znanego i lubianego X-Factor'a. Potocznie nazywana przeze mnie 'produkcją gwiazd'. Wyciągnąłem walizkę z bagażnika lecz po chwili poczułem ból w ramieniu i upadłem na ziemie. Harry nie chcący mnie popchnął. Dzieciak taką miał podnietę że pędził z walizką 'rezerwować' pokój. Miło że chociaż mnie przeprosił i pomógł wstać .. No cóż , ale to waśnie Harry. Na niego nie zawsze można liczyć.Podniosłem się sprawnie i otrzepałem bluzkę.
- Pf , frajer. - usłyszałem obelgę rzucona w moją stronę a następnie oddalającego się mulata powolnym krokiem. Wiem że powinienem się nie przejmować ale nie potrafiłem. Żałuję że nie zadzwoniłem , nie dałem znaku życia ale czy to jest powód żeby mnie tak traktować ? Żeby ON mnie tak traktował ? Nie , nie sądzę. Jako ostatni trzasnąłem drzwiami od samochodu i podziękowałem za podwózkę. Kultura musi być ! Każdy powinien szanować się nawzajem nie ważne od stanowiska życiowego. Westchnąłem głośno i jeszcze raz rzuciłem okiem na nowy dom. Nie wiedziałem czego się spodziewać. Jedno czego byłem pewien to że mam przed sobą niesamowitą przygodę życia. Kiedy wszedłem do środka aż mnie zatkało.Wewnątrz było o niebo lepiej niż na zewnątrz ! Kominek , fotele , żyrandol i mega wielki telewizor. Na moje wymagania bomba ! Kiedy wszedłem na piętro wyżej - do pokoi . Zajrzałem do jednego , zajętego już przez Lou , Harrego i Nialla. Był on dosyć kolorowy i przytulny. Żadna rewelacja czy coś a zwyczajny prosty pokój o przytulnym wnętrzu. I to mi się podoba. Nie zawsze wypasione znaczy zajebiste. Nie ciężko było się domyśleć że będę dzielił pokój z Zaynem. Z jednej strony się cieszyłem , bo to był mój najlepszy przyjaciel którego nigdy nie chciałbym stracić a z drugiej strony wiedziałem że cholernie go zraniłem. Bałem się konfrontacji z nim. Niepewnie wszedłem do pokoi. Chłopak stał już przy jednym z łóżek i się rozpakowywał. Nawet nie zwrócił na mnie uwagi. ŻADNEGO , chociażby najmniejszego spojrzenia mi nie posłał. Opuściłem głowę, rzuciłem walizkę w kąt i zajrzałem do łazienki. Poczułem się jak gwiazda. Łazienka wyglądała jak mój cały hotelowy pokój. Przy okazji przejrzałem się w lustrze. Oczy miałem podkrążone a włos odstawał każdy w innym kierunku. Co się dziwić ? Trochę zmęczony i zapracowany byłem. Rozebrałem się i wziąłem długą , gorącą kąpiel z pianą. Musiałem się rozluźnić. Byłem bardzo zestresowany tym wszystkim. Dokładnie wytarłem się ręcznikiem po czym założyłem jedynie bokserki i położyłem się do łóżka. Nikogo nie było w pokoju ale na dole słyszałem rozmowy. Trochę napięte i sztywne ale zawsze rozmowy. Przymknąłem oczy i nasłuchiwałem uważnie ich głosom. Ja mam zamiar się wyspać , chciałem zejść na dół i kazać położyć się im spać lecz nie byłem ich ojcem. Chłopacy nie lubili kiedy im tatusiowałem , jedynie Zayn to akceptował i wręcz go to bawiło.





~`Niall~`


Siedziałem i uważnie przyglądałem się Louisowi. Wyglądał tak niewinnie i dosyć zaniedbanie. Po rysach jego twarzy wnioskowałem że był bardzo zmęczony. Miałem wiele czasu żeby przemyśleć tą całą sytuację z Julką i uważam że już jestem gotowy. To ten czas kiedy powinienem wybaczyć i przeprosić Lou. W końcu wina leżała po dwóch stronach. Lecz chciałem to zrobić tylko w cztery oczy. Wstałem skupiając na sobie uwagę chłopców.
- Możemy pogadać ? - zwróciłem się do bruneta
Posłusznie wstał i wyszliśmy razem na zewnątrz. Spacerowaliśmy chwilę bez słowa. Nie wiedziałem jak zacząć. Nie mogłem ułożyć żadnych spójnych i logicznych zdań.Ciszę przerwał mi spokojny i wyrozumiały głos Louisa.
- Niall , przepraszam. Źle postąpiłem. Zbliżyłem się do twojej dziewczyny. Przyjaciele nie powinni tego sobie zrobić. Na prawdę , przepraszam. - powiedział ze spuszczoną głową.
Zatkało mnie. Nie spodziewałem się tych słów ze strony chłopaka. Widać że się zmienił. Nauczył się pokory i to w nim podziwiam.
- Ja też przepraszam. Wiesz, żałuję że przeze mnie opuściłeś dom. Nie powinienem ci na to pozwolić.
- Nic nie dzieje się bez powodu. Dzięki temu poznałem cudowną dziewczynę która sprawiła że inaczej zacząłem patrzeć na świat. Dziękuję ci za to. Gdyby nie ty nigdy bym jej nie spotkał.
Uściskałem go tak jak dawniej. Czułem się jakby kamień spadł mi z serca. Koniec dalszych kłótni i sprzeczek.
- Zaproś tą szczęściarę do nas. Chętnie ją poznam 
- Jesteśmy tylko przyjaciółmi... Na razie tylko przyjaciółmi - powiedział z lekkim uśmieszkiem - ale zaproszę ją. Chcę żeby poznała moich... przyjaciół.
Kiedy to usłyszałem serce zaczęło bić mi szybciej. Po głowie ciągle krążyło mi ostatnie zdanie ''Chcę żeby poznała.. moich przyjaciół". Czyli mamy jeszcze szanse odbudować nasze relacje. Pamiętam jak kiedyś świetnie się razem bawiliśmy i wygłupialiśmy. Cały świat należał do naszej piątki. Nie chcę tego stracić.



~`Louis ~`

Poklepałem blondyna po ramieniu i wróciliśmy razem do środka. Od razu poprawił mi się humor. Tego mi brakowało. Nie mogłem dalej żyć w gniewie do Nialla. Cieszę się że nareszcie się odważyłem i przyznałem do błędu. Prawda prawdą że to wcale nie było takie łatwe. Potrzebowałem czasu żeby zrozumieć że źle postąpiłem. Usiadłem przy Harrym posyłając mu miły uśmiech. Loczek wymienił spojrzenia z Zaynem a po chwili lustrował wzrokiem mnie i Nialla. Postanowiłem to zignorować i zacząłem opowiadać chłopakom o Natalie. Od poznania do relacji panującymi teraz pomiędzy nią a mną. Po ich minach wiedziałem że byli zaciekawieni osobowością czerwonowłosej. Pierwszy raz od długiego czasu poczułem rodzinną więź. Brakowało tylko Liama. To na jego opinii zawsze bardzo mi zależało. Był odpowiedzialny i rozsądny. Wiedział co jest dobre a co nie. W mojej głowie wciąż mam jedno pytanie które nie odważyłbym się zadać brunetowi. A konkretniej czemu tak odpowiedzialny i rozsądny chłopak pojechał do Francji nie dając znaku życia ? Wiem że z moich ust brzmi to co najmniej żałośnie bo sam opuściłem chłopaków chowając się przed nimi ale ja miałem powód. A on ? Widać że nie wyjaśnił sobie jeszcze tego z Zaynem bo mulat cały czas jest przybity. Nie rozmawiają ze sobą , nie spoglądają na swoje smutne twarze. Aż ciężko było ich poznać. Kiedyś byli nie rozłączni a dzisiaj wyglądają jakby się nie znali. Poinformowałem chłopaków o jutrzejszych odwiedzinach dziewczyny po czym poszedłem do pokoju. Wziąłem długi , orzeźwiając prysznic. Właśnie tego mi brakowało. W szafce znalazłem jakieś kosmetyki Harrego. Nie krępując się sięgnąłem i pożyczyłem od niego trochę kremu i takich tam kosmetyków. Czułem się tak ... normalnie ? Jak porządny ustabilizowany finansowo człowiek. Przeczesałem dłonią włosy i zatelefonowałem ze stacjonarnego do mojej słodkiej Natalie. Bez wahania się zgodziła. Podałem jej adres i obiecałem ze zapłacę za taksówkę. Kiedy rozejrzałem się po pokoju zauważyłem że Harry już śpi więc po cichutku i ja położyłem się w swoim łóżku. Było bardzo wygodne nie co stary materac na którym przywykłem spać.
Kiedy leżałem myślałem o wszystkim co było i co może się stać. Tak pragnę wygrać X-Factor. Wygrana otworzyła by mi bramę do spełniania nie tylko moich a i Nataie marzeń. Poznałbym sławne, szanowane osoby i żyłbym z tego co kocham. Ze śpiewania. Wiem że bez pomocy chłopaków nie zajdę daleko. Można powiedzieć że gdyby nie oni nie miałbym szans w tym programie. Z rozmyśleń wyrwał mnie znajomy głos.
- Nie jestem już z Julką. Ona kocha tylko cie i nikt nie da jej tyle szczęścia ile ty jej dałeś. Myślę że powinieneś o tym wiedzieć.
Od razu zrobiło mi się cieplej na sercu. Mimo że tyle przez nią wycierpiałem nadal na niej mi zależy. Pierwszej miłości się nie zapomina jeśli mogę ją tak nazwać.

13 komentarzy:

  1. Anonimowy17:17

    Super, uwielbiam tego bloga :) Tylko szkoda że trochę krótki ten rozdział... Tylko szkoda że już się kończy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy18:48

    spoko

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział super ;D Nie mogę się doczekać kiedy Zayn i Liam się pogodzą, bo pogodzą się, prawda ?! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. geninalne <3
    zapraszam do komentowania 27 rozdziału który przed chwila sie ukazał
    http://galaxy-strawberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział boski , jak zwykle . :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy20:34

    świetny

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy20:36

    I co teraz zrobi Luis będzie z Julką czy z Natalie?

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy16:37

    Było by miło , gdyby w następnym rozdziale było coś o Julce : )
    BTW. uwielbiam twojego bloga :*

    OdpowiedzUsuń
  9. podoba mi się tutaj :)
    podoba mi się sposób w jaki piszesz :)
    i będę tutaj zaglądać :)
    zapraszam do siebie http://something-about-the-sunshine-baby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. świetne <3 mam nadzieję,że dodasz nwy za niedłogu,szybko! ; D :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Jedno słowo. Świetny.
    Strasznie podoba mi się nagłówek ;D
    Zapraszam http://this-is-just-a-game-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy18:07

    kiedy następny

    OdpowiedzUsuń
  13. wow !!!!!!!!! genialny rozdział ! :):):) gratuluje i do NN :):):):):) forever-gotta-be-you.blogspot.com ----> ja dopiero zaczynam i zbieram opinie :) xx

    OdpowiedzUsuń