Yeah buddy ! ♥

sobota, 26 maja 2012

Rozdział 33

~~ Niall~`


Stałem na środku sceny z garstką ludzi. Czułem że może to już być mój koniec. Koniec moich marzeń związanych z muzyką. Dokładnie przyglądałem się każdemu z jurorów. Chciałem wyczytać coś z ich twarzy. Dowiedzieć się czy mam jeszcze jakieś szanse ale nic z tego. Złożyłem dłonie jak do modlitwy i przymknąłem powoli powieki. Zrobiłbym wszystko , po prostu wszystko tylko żeby być w tym jebanym X-Factor'ze. Dokładnie wiedziałem że Christina mi się przygląda. Szczerzę mówiąc to nie wiem jeszcze co o niej sądzić. Jest inna od dziewczyn z którymi wcześniej się umawiałem. Była taka .. pewna siebie ? bezczelna ? odważna ? zadufana w sobie ? Taaak. Myślę że moja ostatnia myśl prawidłowo ją opisała. Jednak ma coś w sobie co nie pozwala mi oderwać od niej wzroku. Pociąga mnie fizycznie ale i ma w sobie nutkę tajemnicy którą w niej wielbię. Jest całkowitym przeciwieństwem Julki. Tej małej blondyneczki dla której byłbym i nadal jestem gotów oddać całe swoje serce. Kto by pomyślał że tak mocno zakochany chłopak może zniszczyć doszczętnie miłość swojego życia. No cóż , bywa. Jestem idiotą i tyle ale nic się nie dzieje bez powodu , prawda ? Widocznie nie byliśmy sobie pisani. Przynajmniej tym tłumaczę sobie i innym nasze rozstanie z Julą. Nim się obejrzałem stałem już tylko ja i kilka osób na scenie. Serce zaczęło mi bić coraz szybciej. Simon wyczytywał kolejno numery a potem imiona. Czekałem , czekałem i nic. W tym momencie pragnąłem jedynie żeby przeczytał moje imię. Żeby je chociaż wymówił. Czy ja o tak wiele proszę?! Mijały sekundy , minuty a ja powoli traciłem nadzieję. I wtedy usłyszałem głos Nicole - jednej z jurorów. Jej barwa była delikatna i  spokojna. Oczy zaświeciły mi się a buzia lekko otworzyła. A jednak. Chyba się dostałem ! - powtarzałem sobie w głowie a uśmiech lekko pojawiał mi się na tworzy.
- Niall, jesteś cudownym , młodym i utalentowanym chłopakiem. Twoja osobowość jest niesamowita. Nie da się cie nie lubić.
- Dziękuję bardzo - wyrwało mi się. Zasłoniłem dłonią usta i pozwoliłem jej dokończyć. Nie miałem pojęcia czemu tak to przeciąga. Niech powie że się dostałem i już, a nie.
- Boimy się czy poradzisz sobie ze stresem. To będzie program na żywo a ty jesteś bardzo młody ... Przykro mi ale nie znaleźliśmy dla ciebie miejsca w tej edycji. Dziękujemy że tu przyszedłeś.
Łzy bezwarunkowo pojawiły mi się w oczach. Że niby co ?! nie dostałem się ?! Ale jak to ?! Przecież ja .. przecież ja kocham śpiewać. Zakryłem dłońmi twarz i wręcz wybiegłem ze sceny. Oczy natychmiast zrobiły mi się bardzo czerwona a krople łez spływały po moich rozgrzanych , zarumienionych policzkach. Poczułem na sobie czyjś dotyk. Przytuliłem się do czarnowłosej i szlochałem w jej ramie. Kiedy już się uspokoiłem szedłem w stronę wyjścia. Chwyciłem dziewczynę za dłoń i spojrzałem jej głęboko w oczy. Po jej minie widziałem że jest jej przykro i mi współczuje. Szczerzę mówiąc sam sobie współczułem. Starałem się jak nigdy żeby spełnić swoje marzenie o występach na żywo. Pewnego dnia chciałbym spotkać Justina Biebera. A może i z nim zaśpiewać. Bardzo szanuję chłopaka. Młody , zdolny , utalentowany a do tego bardzo bogaty. Kiedyś pamiętam że znajomi śmieli się że mam na jego punkcie obsesję. Ale to nie obsesja .. To tylko zafascynowanie jego osobą. Wielbię go prawie tak jak jedzenie o ile i nie bardziej.
- Niall ? Niall Horan ? - usłyszałem jeden z niskich głosów ochroniarzy.
- Tak to ja. O co chodzi ?
- No kolego , Simon cie prosi na scenę. Ma dla ciebie propozycję , zapraszam - powiedział z uśmiechem wskazując mi ruchem dłoni na scenę.
Puls mojego serca znów się przyśpieszył. Nie miałem pojęcia o co chodzi ale miałem nadzieję że o coś pozytywnego. Przed wejściem na scenę jedna z kobiet tam pracujących wypuszczała nas szepcząc nam do ucha strony po których mieliśmy stanąć. "Szybciutko na Lewo". Właśnie to usłyszałem. Stałem cały roztrzęsiony. Zobaczyłem po prawej stronie trzy śliczne dziewczyny które były równie zdenerwowane co ja. 
- Witam was wszystkich. Zdecydowaliśmy że jesteście zbyt utalentowani żeby pozwolić wam odejść. Pojedynczo nie macie szans wygrać programu ale w grupie .... jest to bardzo prawdopodobne. A więc podsumowując witamy was w programie ! Nie jako solistów a dwa zespoły. Gratulacje - powiedział jeden z jurorów i zaczęli klaskać. Dziewczyny piszczały i skakały jak szalone. Odwróciłem głowę w lewą stronę żeby zobaczyć z kim zostało mi pracować. Kiedy zobaczyłem znajome mi twarze zamarłem. Było mi cholernie głupio. Jednak bardzo zdenerwował mnie fakt kiedy zobaczyłem bruneta. 
- A ty co tu do cholery robisz ?! - zlustrowałem chłopaka
- No ja .. ja .. przyjechałem do ..
- Co ty kurwa wyprawiasz Liam ? Wróciłeś do Londynu i nawet nie raczyłeś mi o tym powiedzieć ? A może już miałeś nas dosyć co ? Może ty po prostu chciałeś zniknąć i zostawić nas daleko w tyle ..
- To nie tak Niall - próbował się tłumaczyć ale byłem tak zdenerwowany zresztą jak reszta chłopaków że zszedłem ze sceny bez żadnego słowa. Musiało to zaskoczyć jurorów bo usłyszałem jakieś szepty. Nie musiałem długo czekać a jeden z producentów zaprosił nas - całą piątkę do swojego biura. Usiedliśmy razem na kanapie , oddaleni od siebie na bezpieczną odległość i z założonymi rękoma słuchaliśmy.
- Chłopcy , czy wy naprawdę jesteście tacy głupi czy udajecie ? Postanowiłem dać wam szanse a wy tak się zachowujecie ?! - krzyknął wyraźnie zdenerwowany.
- Nie , my szanujemy pani i wogle jesteśmy szczęśliwi że daliście nam szanse ale ... Ale średnio odpowiada mi nasz skład - zaczął Harry.
- Mam przez to rozumieć że odchodzicie ? Lepiej się zastanowicie bo mamy wiele osób bardzo utalentowanych którzy wręcz dali by się zabić za taką szansę... A więc jak. Kto zostaje a kto odchodzi ? Ja się z wami bawić nie będę .
- Ja zostaję. - powiedziałem cicho- Szanuję pana i nie zmarnuję tej szansy.
Chłopacy patrzeli na mnie zdziwieni. Wiedziałem że są zakłopotani i zirytowani ale ja rezygnować nie będę. Nie teraz. Nie tym razem .
- Ja też . Zostaję - powiedział pewnie i stanowczo Zayn.
Ryzy producenta widocznie złagodniały a na twarzy rysował mu się mały uśmieszek. Nerwowo bawiłem się palcami i czekałem na dalsze decyzje chłopaków. Mimo że nie potrafię pogodzić się z tym co zrobił mi Lou czy z tym że Liam nic a nic nie powiedział mi o powrocie to nadal miałem nadzieję że zostaną. Zawiodłem się na nich ale nadal kocham tą czwórkę jak rodzonych braci.


~~ Louis ~~


W pewnej sekundzie miałem ochotę zrezygnować z tego całego cyrku ale wiedziałem że robię to dla kogoś. Dla Natalie. Nie mogę jej zawieść . Po chwili zastanowienia upuściłem skrępowany głowę i powiedziałem drżącym głosem :
- Nie wiem jak oni ale ja nie zrezygnuję z powodu braku szczęścia co do ludzi.- powiedziałem posyłając chłopakom wrogie spojrzenie - Zostaję .
- No i to mi się podoba chłopaki. A wy ? Harry i Liam. Wracacie z powrotem do swojego wielce intrygującego życia czy jednak wrócił wam rozum do główki i zostajecie tutaj ? - powiedział z sarkazmem.
Na twarzy loczka zobaczyłem chwilę zwątpienia. Miałem ochotę go przytulic i powiedzieć co powinien zrobić ale wiedziałem że będzie to nie stosowne. Nie teraz kiedy wyprowadziłem się z domu bez większego tłumaczenia.
- Dobra , niech będzie. Jakoś z nimi wytrzymam - powiedział na odwal lecz znałem go na tyle dobrze że wiedziałem że przeżywa to wszystko w środku. 
- A do ciebie Liam mam osobno mówić czy co ? 
- Nie , nie. Musiałem to przemyśleć i doszedłem do wniosku że nie zrezygnuję z marzeń. Będę jednym z członków tego zespołu.
- Wiecie co chłopaki ? Komiczni jesteście. Dostajecie taką szanse i się zastanawiacie.- powiedział drapiąc się po swojej już niemalże łysej głowie. - Nie podoba mi się te napięcie między wami. Mam nadzieję że wiecie że nie jest jeszcze pewne czy będziecie w programie na żywo. Jeszcze jedno przesłuchanie was czeka. Przesychanie gdzie zaśpiewacie wszyscy razem. Abyście się bardziej zżyli i wyglądali na jeden , zgodny zespół postanowiłem że będziecie razem w pokoju. Trzy osoby w jednym i dwie w drugim. 
- Ale ja nie ... - wtrącił się jak zwykle loczek
- Jak chcesz zostać to się mi nie sprzeciwiaj.- Skarcił go producent.- Idźcie do domów się spakować. Wieczorem przyjedzie po was samochód i zawiezie was do nowego , tymczasowego domu. Wierzę chłopaki w was więc mnie nie zawiedźcie . Mam nadzieję że dzięki wam grubą kasę zarobię. Inaczej nie załatwiałbym wam nowego domku.
Uścisnęliśmy mu po kolei dłoń i wyszliśmy z jego biura jakbyśmy zupełnie się nie znali. Ani jednym słowem się do siebie nie odezwaliśmy. Zayn cały czas spoglądał na Liama a Liam na niego. Widać było że mulat ma do niego żal. Zupełnie mu się nie dziwie. Najbardziej się przyjaźnili a tu nagle bum. Taka niespodzianka. Postanowiłem iść po moje rzeczy z buta. Nie chciałem żeby ktoś widział gdzie mieszkam. Przyśpieszyłem kroku i zniknąłem z zasięgu oczu chłopakom. Kiedy przeszedłem przez próg przytuliłem mocno czerwonowłosą. 
- I co ? Po co miałeś tam jeszcze raz iść ?
- No bo jednak nie dostałem się jako solista ... Jestem w zespole- powiedziałem spuszczając wzrok.
Dziewczyna chwyciła mnie za podbródek powodując że nasze spojrzenia się spotkały.
- Ej , to przecież chyba dobrze nie ? Chciałeś być piosenkarzem to będziesz !
- W skład 'mojego' zespołu wchodzą moi BYLI przyjaciele - powiedziałem wyraźnie podkreślając jedno ze słów.
- Wiesz co ? Pieprzyć to ! To twoja szansa i nie pozwól jej nikomu zmarnować. Olej ich i rób to co do ciebie należy - powiedziała dając mi całusa w policzek. Od razu poprawił mi się humor. Była dla mnie cudowną osobą. Moim wybawieniem. 
- Jest jeszcze coś . - powiedziałem nie pewnie. Bałem się jej reakcji.
- Co takiego ? 
- Już dzisiaj musze wyjechać. Producent kazał mi zamieszkać przez jakiś czas z chłopakami do poprawienia naszych więzi.
- Okej. Poradzę sobie . No bo w końcu wrócisz tutaj ? Do mnie ? - zapytała a w jej oczach pojawiła się nadzieja. Była zdenerwowana i trochę zawstydzona.
- Nie wrócę tutaj. 
Kiedy to powiedziałem w jej oczach pojawiły się łzy. Bardzo się starała żeby żadna nie pociekła jej po policzkach. Złapałem ją za dłoń posyłając jeden z moich uśmiechów.
- Nie wrócę tutaj , ale wrócę po ciebie. Uwielbiam cie i zabiorę cie ze sobą. Nigdy cię nie zostawię samej rozumiesz ?


~` Liam ~`


Spakowałem dokładnie swoją walizkę. Rozejrzałem się po pokoju w  celu zobaczenia czy na pewno nic nie zapomniałem. Wszystko było dla mnie cenne a nie chciałem żeby znikło to w cieniu jakiegoś pokoju bez duszy. Wziąłem telefon w dłoń i zadzwoniłem do Amandy. Opowiedziałem jej co się dokładnie dzisiaj zdarzyło. Wiem , jestem straszny. Zrywam z dziewczyną a potem do niej wydzwaniam ale muszę  kimś pogadać. Wygadać się komuś. Straciłem to co najcenniejsze . Przyjaciół i szczerzę tego żałuję . Serce mi się krajało kiedy widziałem jak Zayn na mnie patrzy . Był wściekły i miał do mnie żal. Nienawidzę się za to co mu zrobiłem. Zostawiłem go dla pierwszej lepszej laski a w dodatku nie powiedziałem mu że wracam. Zamieniłem się w dupka. Cholera , co ja zrobiłem ?! No ale czasu nie cofnę. Może jednak mi wybaczy ? Mam taką nadzieję. Obiecałem mu coś i nie dotrzymałem obietnicy. Zaniedbałem mojego najlepszego przyjaciela. Zabrałem walizki i oddałem kluczyk do mojego ' kochanego domu ' . Spojrzałem na zegarek. Kiedy podniosłem wzrok koło mnie stał samochód. Wpakowałem walizkę do bagażnika i usiadłem przy Lou i Niall'ie. Oparłem głowę o dłoń i przyglądałem się jak powoli oddalamy się z miejsca które na dzień dzisiejszy było dla mnie schronieniem.


-----
Trochę zaniedbałam te dodawanie ale koniec roku a oceny same się nie poprawią :) Mam nadzieję że rozdział się spodoba. Oby. Rozdział nie jest jakiś długi ale dobrze jest xd Piszę też drugiego bloga. Zobaczymy co z niego wyniknie :D A więc zapraszam zainteresowanych : 
http://soundofthepoisonrain.blogspot.com/

11 komentarzy:

  1. Anonimowy12:10

    jak piszesz jednego bloga to nie pisz drugiego. pisząc 2 na raz zaniedbujesz jednego z nich !
    a co do rozdziału to bardzo fajny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy15:58

    ten bardziej mi się podoba od nowego

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo mi sie podoba :)
    czekam nn
    zapraszam do komentowania u mnie 25 rozdziału
    http://galaxy-strawberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. No w końcu są wszyscy razem :D Atmosferka między nimi trochę nie fajna, ale pewnie się to zmieni ;P Rozdział super, a i wpadnę na ten drugi blog xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe czy chłopcy się pogodzą . :D
    No i czy Zayn wybaczy Liam'owi . :)
    Czekam na kolejny rozdział . ;D

    Zapraszam na moje opowiadanie marzenia-sa-najwazniejsze.blogspot.com Dopiero zaczynam ( jak na razie jest tylko prolog ) opowiadanie nie jest w całości poświęcone 1D , ale będą tam urywki o chłopcach , bo główna bohaterka przyjaźni się z Lou ( chłopaki jeszcze nie są zespołem . ;D )

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy17:24

    boskie

    OdpowiedzUsuń
  7. Cool! Cool! Cool! *.*

    Zapraszamy do nas:
    http://becauseremainedmeonlyonedirection.blogspot.com/

    :)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetnie piszesz
    <----------- genialne te kwiatuszki :) a co do blogu bo świetny leden z najlepszych
    http://one-direction-mydream.blogspot.com/2012/05/rozdzia-2.html wchodzice , czytajcie , komentujcie proszę będę się odwidzięcząć

    OdpowiedzUsuń
  9. ja chce Niam'a!!! ;d już w tej chwili! Mam nadzieję, że szybko dodasz nowy rozdział bo wkręcił mnie blog :) I tak akcja z producentem też dobra ;d ja na jego miejscu bym zdzieliła po łbie naszych kochanych chłopców haha;d

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne <3 <3 <3 + zapraszam do mnie http://i-must-go-see-you-tommorow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń